Polska 2050: Jako opozycja zdaliśmy egzamin
We wtorek, nieopodal granicy z Ukrainą, na terenie powiatu hrubieszowskiego, spadła rakieta. W wyniku eksplozji życie straciły dwie osoby. Byli to cywile. Trwa szczegółowe badanie okoliczności zdarzenia. Prezydent Andrzej Duda przekazał, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek, ponieważ rakieta nie była celowo wymierzona w Polskę. Wszystko wskazuje na to, że w Przewodowie spadł pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, która odpierała tego dnia zmasowany atak Rosja.
– My jako opozycja stanęliśmy na wysokości zadania, prezentując jedność, bo ją powinniśmy wykazywać, kiedy chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo. Pojawia się bardzo dużo dezinformacji i paniki dlatego czekajmy na informacje z wiarygodnych źródeł ze spokojem – mówiła Hanna Gill-Piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Suchoń: Konieczna lepsza obrona przeciwlotnicza
Z kolei Mirosław Suchoń stwierdził, że trzeba wyciągnąć z tej sytuacji wnioski. – Dzisiaj te wydarzenia powinny skłonić nas do refleksji dotyczącej tempa modernizacji i priorytetów. Z uwagi na te najbardziej istotne zagrożenia płynące z rosyjskiej agresji Polska ma wiele do zrobienia w kontekście wzmocnienia ochrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Należy także rozważyć udział w europejskim projekcie dot. budowy wspólnej tarczy, która chroniłaby państwa UE. Przypomnę, że wszyscy nasi sąsiedzi są uczestnikami tego projektu. Polska tej decyzji nie podjęła ustami ministra Błaszczaka wskazując na brak celowości udziału Polski w tym projekcie – zarzucał poseł Polski 2050.
Do tej kwestii, na Twitterze, odniosło się Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. Atak rakietowy charakteryzuje się punktowym uderzeniem w wybrany cel, a nie niszczeniem wielu celów na dużych obszarach. Zadaniem systemów jest m. in. obrona infrastruktury krytycznej" – czytamy w komunikacie.