Prezydent mocno o rewelacjach "GW" i Onetu. "Kłamią, czysta konfabulacja"

Dodano:
Prezydent Andrzej Duda Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Prezydent w mocnych słowach odniósł się do rewelacji mediów, które twierdzą, że polskie władze od razu wiedziały, co spowodowało tragedię w Przewodowie.

"Rząd wiedział o ukraińskiej rakiecie w Przewodowie" – tak brzmi tytuł tekstu opublikowanego w czwartek popołudniu przez serwis Onet. Opisuje kulisy tragedii, do jakiej doszło we wtorek. "Podczas zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę wojska rosyjskie wystrzeliły we wtorek rekordową liczbę ok. 100 rakiet. Celem jednej z nich była elektrownia znajdująca się 60 km od Lwowa. Aby zneutralizować rosyjską rakietę, ukraińska jednostka stacjonująca w okolicy Lwowa odpaliła dwa lub trzy pociski z mającego na wyposażeniu zestawu rakiet S-300. W jednym z nich nie włączył się samolikwidator po minięciu celu" – czytamy.

"Gazeta Wyborcza" podała, powołując się na swoje źródła, że "postanowiono czekać na informacje z Białego Domu". Tymczasem w tamtej chwili prezydent USA, który przebywał na szczycie G20 na Bali, spał. Wszystko więc miało się z tego powodu przeciągnąć. Podczas środowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent miał powiedzieć, że "korciło go, by szybko ogłosić, że spadł tam rosyjski pocisk". Zrezygnował jednak, gdy ostrożność zalecili wojskowi.

Z kolei Onet twierdzi, że "polskie wojsko od razu, we wtorek wieczorem, wiedziało, że w Przewodowie spadła ukraińska rakieta przeciwlotnicza". "Zapadła konsternacja, jak to zakomunikować" –wskazano.

Ostra reakcja prezydenta

Do tych rewelacji odniósł się na Twitterze prezydent Andrzej Duda. Polityk podkreśla, że media kłamią, a ich doniesienia określa mianem "konfabulacji".

"Kłamią tak, że nawet prokuratury nie można zawiadomić, że ktoś złamał klauzulę tajności posiedzenia, bo prawdą w tym tekście jest jedynie to, że rakieta spadła i posiedzenie się odbyło. Czysta konfabulacja, tacy to są 'dziennikarze'" – napisał Duda na Twitterze.

Krytycznie zdanie nt. tych mediów wyraził też szef BBN Jacek Siewiera. "Jeszcze wczoraj mówiłem o tym jak odpowiedzialnie zachowały się w tej sytuacji zarówno instytucje jak i media…a jednak musi znaleźć się ktoś kto dla sensacji pisze bez wiedzy i powagi. Nawet odnośnie połączenia z J.Bidenem za które ja odpowiadałem same fałszywe informacje. Szkoda" – stwierdził.

Odpowiednie organy prowadzą śledztwo mające wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii. Prokuratura wystąpi o opinie biegłych i dane dotyczące lotu rakiety. To przesądzi o najbardziej realnej wersji wydarzeń" – relacjonuje "Rzeczpospolita", analizując działania służb ws. tragedii w Przewodowie.

Źródło: X / Onet.pl/"Gazeta Wyborcza"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...