Premier: Jak będzie trzeba, polscy śledczy udadzą się na stronę ukraińską

Dodano:
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Chcemy doprowadzić do jak najszybszego wyjaśnienia zdarzenia z Przewodowa – powiedział podczas konferencji prasowej premier Morawiecki.

Przypomnijmy, że we wtorek we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim (woj. lubelskie) doszło do eksplozji, w wyniku której życie straciły dwie osoby. MSZ poinformowało, że na terytorium Polski spadł pocisk produkcji rosyjskiej.

Według informacji przekazanych przez prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego, najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z pociskiem wystrzelonym przez ukraińską obronę przeciwlotniczą w kierunku rosyjskiej rakiety.

Wcześniej prezydent USA Joe Biden powiedział, że wybuch we wschodniej Polsce został spowodowany przez ukraiński pocisk obrony powietrznej. Według Bidena jest "mało prawdopodobne", by rakieta została wystrzelona z Rosji.

Przewodów. Morawiecki: Chcemy szybkiego wyjaśnienia

Zdarzenie jest obecnie przedmiotem dokładnych badań. W piątek premier Morawiecki odniósł się do sprawy podczas konferencji prasowej w trakcie wizyty w bazie 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie.

– Jak tylko trzeba będzie, to polscy śledczy udadzą się na stronę ukraińską. Chcemy doprowadzić do jak najszybszego wyjaśnienia tego zdarzenia z Przewodowa. Otrzymujemy też wsparcie ze strony naszych sojuszników amerykańskich. Dziś spotkałem się z pewną delegacją amerykańską, która też przedstawiała mi pewien ciąg zdarzeń, jaki wówczas najprawdopodobniej miał miejsce. Ale zostawmy tutaj przede wszystkim pole do działania dla śledczych, biegłych, specjalistów od balistyki, rakiet. My mamy takich specjalistów, znakomitych specjalistów, ale również nie tylko dopuściliśmy, ale zaprosiliśmy naszych sojuszników, specjalistów amerykańskich i innych do weryfikacji tego zdarzenia – powiedział szef rządu.

– Każdy szczegół, każdy detal musi być bardzo dokładnie wyjaśniony tutaj, a ponieważ chcemy jak najbliżej współpracować także ze stroną ukraińską, bo przecież nie zapominajmy – to oni tam dzisiaj walczą o pokój, o bezpieczeństwo, o spokój w Europie, a więc także w Polsce. Tam oni giną na swoich barykadach, swoich okopach także za nasz pokój i nasze bezpieczeństwo. Więc jesteśmy oczywiście otwarci tutaj, chcemy do samego końca wyjaśnić te potencjalne jakiekolwiek nieścisłości, które mogą dotyczyć tego jakże tragicznego zdarzenia – oznajmił Mateusz Morawiecki.

Źródło: 300 Polityka / Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...