"Wycofanie z Ukrainy jest niemożliwe". Pieskow odpowiada Bidenowi
Joe Biden poinformował, że jest gotowy spotkać się z Władimirem Putinem, jeśli prezydent Rosji zdecyduje, że chce zakończyć wojnę na Ukrainie.
– Jestem gotów rozmawiać z panem Putinem, jeśli rzeczywiście jest zainteresowany, jeśli zdecydował, że chce szukać sposobu na zakończenie wojny na Ukrainie – powiedział Biden w czwartek na konferencji prasowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych.
Prezydent USA zastrzegł, że "nie ma w najbliższym czasie planów" kontaktu z rosyjskim przywódcą, który na razie nie wykazuje chęci zakończenia wojny na Ukrainie. Biden dodał, że spotkałby się z Putinem po konsultacjach z "przyjaciółmi z Francji i NATO".
Pieskow komentuje wypowiedź Bidena
Do słów amerykańskiego prezydenta odniósł się w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Biden powiedział, że negocjacje z Putinem są możliwe tylko po wycofaniu się Rosji z Ukrainy, ale to jest niemożliwe. Operacja specjalna trwa – oświadczył Pieskow, cytowany przez agencję RIA Novosti.
"Financial Times" zwraca uwagę, że w swojej czwartkowej wypowiedzi Biden wyraził największą otwartość na rozmowę z Putinem od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
Wojna na Ukrainie. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu ochrony ludności rosyjskojęzycznej przed "neonazistowskim rządem" w Kijowie.
Kreml domaga się m.in. "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Na przełomie września i października Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Wcześniej pod lufami rosyjskich karabinów zorganizowano tam pseudoreferenda, których wyniki zostały z góry ustalone w Moskwie.
Putin powiedział w październiku, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".