Rogozin: Zdobędziemy Kijów, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt
– Co do tego, jak to się wszystko skończy (wojna na Ukrainie - red.), jestem głęboko przekonany, że zdobędziemy Kijów, a nie wyzwolimy. Wyzwolimy Donbas. Zabierzemy wszystko inne, tak jak zdobyliśmy Wiedeń, Berlin i Budapeszt – powiedział Rogozin w rosyjskiej propagandowej telewizji.
Podkreślił, że kierownictwo rosyjskiego państwa "nie może zostawić tego problemu naszym dzieciom i wnukom".
Rogozin, który jest byłym wicepremierem i byłym szefem Roskosmosu, otwarcie przyznał, że Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę. Pytany, co oznacza "denazyfikacja", odparł wprost, że chodzi o zabijanie ukraińskich żołnierzy i poborowych w liczbie od 300 do 1000 dziennie.
– Nikt nie będzie tego żałować, przynajmniej nikt z Doniecka i Ługańska – stwierdził.
Inwazja na Ukrainę
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję bezprecedensowe sankcje Zachodu.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.
Dla Rosji wojna to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Putin powiedział w październiku, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".