Zalewska: Sprawa korupcji pokazuje, że PE i KE nie są pod właściwym nadzorem
DoRzeczy.pl: Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Eva Kaili, została zatrzymana w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym korupcji. Z jak poważną sprawą mamy do czynienia?
Anna Zalewska: Sprawa jest bardzo poważna, a z tego co czytamy w europejskich mediach – rozwojowa. W związku z tym, że jest sesja plenarna w tym tygodniu, jesteśmy w Strasburgu, występuje wśród europosłów duże oczekiwanie, iż przewodnicząca Parlamentu Europejskiego odniesie się do tej kwestii. Zatrzymana została polityk będąca przedstawicielem Socjalistów i Demokratów, dlatego liczę też na polskich europosłów reprezentujących tę frakcję, jak choćby Robert Biedroń, że będą oczekiwać przynajmniej debaty na temat działania eurodeputowanej i wiceprzewodniczącej PE. Sprawa wygląda naprawdę bardzo groźnie, gdyż mamy kolejny dowód na to w jaki sposób potrafią działać lobbyści. A przypomnę, że mamy jeszcze niewyjaśnioną sprawę pani komisarz von der Leyen, która jest podejrzewana o różnego rodzaju nieprawidłowości przy zawieraniu kontraktów szczepionkowych m.in. z firmą Pfizer.
Wiceprzewodnicząca Kaili była jedną z tych osób, które mocno krytykowały stan praworządności w Polsce. Jak to odnieść do stawianych jej zarzutów?
Oczywiście, że brała i były to wręcz płomienne wystąpienia. I przypomnijmy kontekst, spoglądając na jej wypowiedzi na temat Kataru. Kiedy rozpoczynał się mundial przyjęliśmy w PE rezolucję mocno krytyczną na temat tego państwa, a z tego co wiemy, były spore opory, żeby przyjąć ten dokument, największe właśnie wśród socjalistów, dlatego, że pani przewodnicząca wypowiadała się w superlatywach na temat Kataru. Śledczy wprost nie wymieniają nazwy tego państwa, ale dziennikarze piszą wprost, że chodzi o Katar.
Pojawia się tutaj pytanie, czy Katar korumpował urzędników PE? Belgijscy śledczy sprawdzają, czy Katar próbował wpływać na obsadę PE w sposób wykraczający poza klasycznie rozumiany lobbing. To niepokojące, bowiem może okazać się, że takich polityków może być więcej.
Tak, dodatkowo zauważmy, że wielu polityków nie tylko w tej sprawie wypowiada się w sposób dwuznaczny. To pokazuje, że mamy do czynienia z patologią, a PE czy szerzej Komisja Europejska nie jest pod właściwym nadzorem. Proszę spojrzeć, jak wiele jest wątków z niewłaściwym zachowaniem Gazpromu. Od polityków, fundacji, organizacji pozarządowych, które robiły wszystko, żeby mógł powstać gazociąg NordStream2. Mamy naprawdę wiele spraw do wyjaśnienia.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.