Prezes PiS ma zapłacić 700 tys. zł. Sikorski: Odstąpię, ale jest warunek

Dodano:
Radosław Sikorski (PO) Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Europoseł Radosław Sikorski wskazał, że jest gotowy zrezygnować z domagania się przeprosin od prezesa PiS.

W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosława Kaczyńskiego zapytany, czy dysponuje kwotą ponad 700 tys. zł. Taką sumę prezes PiS ma przekazać na przeprosiny dla Radosława Sikorskiego. Chodzi o wypowiedź z wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej i Onetu. Kaczyński powiedział wówczas o Sikorskim następujące słowa: "wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy (w Smoleńsku). Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego, zdrada dyplomatyczna".

Polityk przyznał, że nie ma takich pieniędzy. "Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam" – powiedział. Prezes PiS zaapelował też do swoich sympatyków. "Z góry dziękuje za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia" – oświadczył Jarosław Kaczyński.

Sikorski zmienia zdanie?

W odpowiedzi na słowa szefa partii rządzącej, europoseł KO zaproponował inne rozwiązanie sytuacji.

"Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe ale nie rujnujące. Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym" – napisał Sikorski na Twitterze.

W lipcu 2020 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że prezes Prawa i Sprawiedliwości naruszył dobra osobiste byłego szefa MSZ. W pierwszej instancji, to Kaczyński był górą. Jednak w procesie cywilnym wygrał Sikorski.

Źródło: Twitter / "Gazeta Polska"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...