Kadyrow: Zachodnia pomoc dla Ukrainy to pranie brudnych pieniędzy
"Widzę, że niektórzy martwią się o pomoc zagraniczną dla Ukrainy. Nie martwcie się! To jest działający program prania pieniędzy. Zachodni i ukraińscy urzędnicy sprzeniewierzą te fundusze i nie więcej niż 15 proc. całej pomocy trafi do okopów" – napisał Kadyrow na swoim kanale Telegram.
Przekonywał, że nie ma powodów do obaw o działania wojenne, które obecnie toczą się na terytorium Rosji (chodzi o anektowaną przez Moskwę część Ukrainy: Donieck, Ługańsk, Charków i Zaporoże - red.).
"To są nasze regiony, które zdecydowały się przystąpić do naszego państwa w celu ochrony swoich obywateli przed satanistycznymi działaniami nacjonalistów ukraińskich i NATO" – oświadczył czeczeński przywódca.
45-letni Kadyrow sam określa siebie "żołnierzem Putina". Po drugiej wojnie czeczeńskiej Moskwa dała mu dużą autonomię i przekazała ogromne sumy pieniędzy na odbudowę Czeczenii.
Zachód wspiera Ukrainę, która broni się przed Rosją
6 stycznia Stany Zjednoczone ogłosiły nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości ponad 3 mld dolarów. Według Białego Domu pomoc będzie udzielana bezpośrednio z rezerw Pentagonu i obejmie pojazdy opancerzone Bradley i MRAP, haubice samobieżne, pociski obrony powietrznej oraz inną broń i amunicję.
Zachodnie wsparcie w postaci broni i pieniędzy płynie na Ukrainę w związku z rosyjską inwazją, która przekształciła się w najkrwawszy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
Wojna wywołana przez Władimira Putina doprowadziła do największej konfrontacji Rosji z Zachodem od czasu kryzysu kubańskiego w 1962 r., kiedy dwa supermocarstwa zbliżyły się do wojny nuklearnej, którą dziś Moskwa znów straszy świat.
Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia tego, co nazywa "specjalną operacją" Rosji przeciwko Ukrainie i traktuje wojnę jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".