Rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta. Jest reakcja polskich władz
Dziennikarz Andrzej Poczobut został zatrzymany w marcu 2021 roku, wraz z innymi działaczami (w tym z szefową Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys).
2 kwietnia 2021 roku media poinformowały, że Poczobut usłyszał zarzuty. Według białoruskiej Prokuratury Generalnej, Związek Polaków na Białorusi miał pod jego współkierownictwem organizować od 2018 roku uroczystości poświęcone "żołnierzom wyklętym".
Białoruska propaganda insynuuje polskiemu podziemiu antykomunistycznemu współpracę z III Rzeszą i dokonanie zbrodni na ludności cywilnej.
Początkowo jego proces miał rozpocząć się w listopadzie 2022 roku, jednak białoruski reżim podjął wtedy decyzję o jego bezterminowym przesunięciu. Ostatecznie proces ruszył w poniedziałek 16 stycznia.
Reakcja MSZ
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym przekazało, że "z oczarowaniem" przyjęło informację o rozpoczęciu procesu polskiego działacza.
"W ocenie MSZ aresztowanie oraz proces Andrzeja Poczobuta stanowi kolejny przejaw instrumentalnego wykorzystywania wymiaru sprawiedliwości wbrew wszelkim standardom demokratycznym oraz jeden z elementów antypolskiej kampanii prowadzonej przez władze Białorusi" – czytamy w komunikacie.
Strona polska ponownie zaapelowała do Mińska o uwolnienie Andrzeja Poczobuta oraz o wycofanie absurdalnych zarzutów pod adresem jego oraz Andżeliki Borys. MSZ upomniało się także o uwolnienie Alesia Białackiego, obrońcy praw człowieka, lidera organizacji Viasna, laureata Pokojowej Nagrody Nobla w 2022 r. oraz "wszystkich innych osób działających na rzecz budowy demokratycznej, suwerennej i niezależnej Białorusi".
"Oczekujemy zaprzestania represji wobec społeczeństwa obywatelskiego, a także rozpoczęcia procesu demokratyzacji kraju we współpracy ze wszystkimi środowiskami politycznymi. Suwerenna i demokratyczna Białoruś może na powrót stać się partnerem i wiarygodnym członkiem społeczności międzynarodowej" – napisano.
List z więzienia
Pod koniec sierpnia polski działacz napisał list, który udało mu się wysłać z więzienia. Treść została następnie opublikowana w serwisie Telegram.
"Trwa siedemnasty miesiąc mojego zniewolenia. Gdy patrzę wstecz, wydaje mi się, że jeszcze niedawno byłem w Żodzinie i poznawałem – a może lepiej powiedzieć – zapoznawałem się z «więziennym uniwersytetem». A już niebawem koniec śledztwa i sprawa zostanie przekazana do sądu" – pisze dziennikarz.
"Chociaż nie mam złudzeń co do wyniku (procesu - red.), spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się" – podkreśla dalej Poczobut.