Rozłam w opozycji? Kierwiński: Na pewno nie wydarzyła się rzecz dobra
W piątek Sejm przyjął, odrzucając poprawki opozycji, nowelę ustawy o SN. Za takim rozwiązaniem głosowało 203 polityków. Przeciw opowiedziało się 52 a 189 wstrzymało się od głosu. 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.
Zgodnie z umową, w przypadku odrzucenia przez Prawo i Sprawiedliwość przedstawionych przez partie opozycyjne poprawek (co faktycznie się stało), opozycja miała wstrzymać się od głosu w sprawie zmian w SN. Z porozumienia wyłamała się Polska 2050 Szymona Hołowni, która zagłosowała przeciw projektowi PiS.
To wywołało głośne niezadowolenie wielu polityków opozycji, zwłaszcza z Koalicji Obywatelskiej, którzy zarzucili Hołowni egoizm i złamanie ustaleń. W jednym z wywiadów polityk odpowiedział na te zarzuty w swoim stylu.
Co dalej ze współpracą opozycji?
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński pytany o przyszłość współpracy z Hołownią przyznał, że "na pewno nie wydarzyła się rzecz dobra", a podczas piątkowego głosowania opozycja powinna była "głosować jednorodnie". Mimo to, polityk największej partii opozycyjnej nie przekreśla wspólnych inicjatyw z Polską 2050 w przyszłości, stwierdzając, że nie będzie "znęcał się nad panem Szymonem Hołownią".
– Współpraca na opozycji dalej jest jednak możliwa, chociaż po tych wydarzeniach nie będzie łatwiej rozmawiać o wspólnym starcie. Nasi wyborcy mówią bardzo jasno, że powinniśmy się dogadać, mam nadzieję, że zrozumie to także Szymon Hołownia – stwierdził Kierwiński na antenie Radia Plus.
Afera w PE
Kierwiński odniósł się także do głośnej afery w Parlamencie Europejskim. Przypomnijmy, że w grudniu pod zarzutem przyjmowania łapówek od katarskich lobbystów została zatrzymana wiceprzewodnicząca PE, Eva Kailii. Tymczasem poseł PO zdaje się bagatelizować sprawę, stwierdzając, że "złe rzeczy zdarzają się wszędzie".
– Reakcje przewodniczącej Parlamentu Europejskiego są bardzo zdecydowane, to dobrze. Widać, że w tej sprawie nie ma zamiatania pod dywan, jest chęć wyjaśnienia sprawy, chęć rozliczenia tych wszystkich, którzy zachowywali się w sposób nieetyczny, łamiąc prawo – stwierdził Kierwiński.
Polityk odniósł także sytuację w PE do tej w Polsce, oceniając, że jest ona "dalece odmienna od tej", która ma miejsce w naszym kraju.
– Gdy pojawia się afera dotycząca obozu władzy, to wszystkie instytucje państwa, którymi zarządza PiS, robią wszystko, aby tę aferę zamieść pod dywan. W PE na szczęście tak nie ma – powiedział.