TVP obowiązkowo na pierwszych pięciu kanałach? Konfederacja ostrzega przed "Lex pilot"

Dodano:
Pilot i telewizor, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Flash.pro / CC BY 2.0
"Lex pilot" to element projektu ustawy prawo komunikacji elektronicznej. Politycy Konfederacji sprzeciwiają się procedowaniu i próbują na niego zwrócić uwagę mediów.

Na minionym posiedzeniu Sejm odrzucił wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu ustawy o komunikacji elektronicznej w pierwszym czytaniu. Wraz z uzasadnieniem liczy prawie 3,5 tysiąca stron i waży 17 kilogramów. Sama ustawa ma 316 stron. Projekt budzi sprzeciw branży cyfrowej. Ustawa ma być dalej procedowana na następnym posiedzeniu Sejmu (25-26 stycznia). Na razie większość mediów całkowicie milczy na ten temat.

Politycy Konfederacji przekonują, że ustawa jest niekonstytucyjna i tak dalece ingerująca w prywatność użytkowników w sieci, że można już mówić o totalnej inwigilacji obywateli przez państwo.

"Lex pilot" ma faworyzować TVP?

Konfederacja zwraca uwagę na kilka przepisów ustawy. Jeden z nich dotyczy Telewizji Polskiej. W piątek posłowie Konfederacji Grzegorz Braun i Michał Urabaniak zorganizowała konferencję prasową pod siedzibą stacji i próbowała zwrócić uwagę opinii publicznej na projekt ustawy nazywanej przez Konfederację "ustawą inwigilacyjną", a w kontekście regulacji dot. operatorów TV "Lex pilot".

– Jednym z najbardziej bulwersujących zapisów jest przymus dla wszystkich, którzy produkują sprzęt i konfigurują system, umieszczenie na kanałach 1, 2, 3, 4 i 5 koniecznie kanałów Telewizji Polskiej, telewizji reżimowej – powiedział poseł Grzegorz Braun, oceniając, że rzeczywistym regulacji jest to, aby rządowa propaganda była uprzywilejowana względem innych mediów i szerzej dostępna.

Jak dodał, "pod pozorem troski o usprawnieniu systemu komunikacji elektronicznej" do forsowanego aktu prawnego "oblig korzystania w pierwszej kolejności z wątpliwej jakości usług propagandowych tej instytucji".

Reprezentujący Ruchu Narodowy poseł Michał Urbaniak ocenił, że w szczególności osób starszych lub mniej zaznajomionych z obsługą urządzeń elektronicznych, zapisy ustawy sprawią, że będą mieli utrudniony dostęp do korzystania z kanałów mniejszych i prywatnych telewizji, które będą musiały ustąpić miejsca TVP. Dla operatorów kablówek oznacza to z natomiast wprowadzanie kosztownych zmian, na które mogą nie mieć środków finansowych.

Konfederacja alarmuje: Nadchodzi pełna inwigilacja

Zdaniem Konfederacji w projekcie ustawy znajdują się jednak znacznie groźniejsze propozycje, niż "Lex pilot".

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział, że ustawa nadaje dziewięciu państwowym służbom kompetencje do tego, żeby w czasie rzeczywistym śledzić, co robimy w internecie, na platformach społecznościowych, na komunikatorach, na poczcie elektronicznej i to bez wiedzy operatorów. – To jest sformułowane w taki sposób, jakby operatorzy konkretnych aplikacji mieli zapewnić tzw. backdoory dla służb. Żeby one sobie wchodziły i czytały, co robimy bez żadnej kontroli – powiedział poseł Konfederacji.

– Do tej pory służby podsłuchiwały telefony, czytały SMSy. Technika poszła jednak do przodu, ludzie zaczęli instalować sobie WhatsAppy, Signale, Messengery, Facebooki i inne cuda. I oni teraz chcą czytać, o czym piszecie ze znajomymi – powiedział Mentzen. Jak dodał, ludzie są okłamywani, że chodzi tylko i wyłącznie o szukanie przestępców w sieci. Mentzen mówił o kilku zagrożeniach natury politycznej, m.in. wzięciu na cel służb przeciwników politycznych aktualnej władzy, bez względu na to, kto akurat będzie ją sprawował.

Źródło: DoRzeczy.pl / Konfederacja, YouTube, Facebook / nczas.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...