Spory opozycji. Śmiszek: Chcemy na pewno dwóch rzeczy
Do wyborów parlamentarnych coraz mniej czasu. Wciąż nie wiadomo, w jakim układzie wystartuje opozycja. Donald Tusk chce jednej, wspólnej listy, jednak ten pomysł nie podoba się zarówno Polsce 2050, jak i PSL.
– Cały czas po stronie opozycyjnej klaruje się, kształtuje ta idea jak najlepszego, z punktu widzenia strategii, startu do wyborów parlamentarnych – stwierdził na antenie Radia Plus poseł Krzysztof Śmiszek.
– Do wyborów zostało 9 miesięcy, to jest i mało i dużo czasu. Mało na to żeby rozpocząć już takie prawdziwe działania kampanijne, ale dużo żeby jeszcze porozmawiać o tym która z wersji jeśli chodzi o liczbę list jest najbardziej pożądana, a co ważniejsze skuteczna (...) Ja rozumiem to zniecierpliwienie pana przewodniczącego Tuska, też chciałbym już powoli zamykać ten rozdział pod tytułem rozmowy na opozycji. Apeluję do wszystkich żeby się tak nie niecierpliwili żeby sobie troszeczkę jeszcze dali więcej przestrzeni sobie i partnerom na opozycji. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Lewica jest gotowa –zapewnił wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
"Rządy PiS muszą zostać zakończone"
Śmiszek podkreślił: – Chcemy na pewno dwóch rzeczy. Chcemy dobrego wyniku Lewicy w wyborach w 2023 roku, a po drugie i równie ważne, przejąć władzę wraz z przyjaciółmi z demokratycznej opozycji.
– Lewica wie jedno, że rządy PiS muszą zostać zakończone a Lewica musi być w nowym rządzie i nowym Parlamencie. Lewica jest gotowa na różne scenariusze. Tak jak powiedziałem wcześniej mieliśmy zjazd zarządu krajowego w sobotę i podjęliśmy bardzo ważne decyzje. Wezwaliśmy wszystkie partie opozycyjne na demokratycznej opozycji do zadeklarowania, że niezależnie od tego jak będziemy startowali w wyborach parlamentarnych czy na jednej, dwóch, trzech, czterech czy szesnastu listach, wzywamy wszystkie partie demokratycznej opozycji do już dzisiaj do zadeklarowania, że dzień po wyborach siądziemy do stołu i razem utworzymy rząd – podkreślił polityk.