Broń, której potrzebuje Ukraina. Wolski: To byłby mały game changer
Analityk ds. wojskowości Jarosław Wolski poruszył na swoim kanale YouTube "Wolski o Wojnie" kwestię ewentualnego wysłania samolotów wojskowych na Ukrainę.
Wolski: Myśliwce z Zachodu byłyby na wagę złota
W nowym odcinku Wolski odniósł się do nieoficjalnych na moment publikacji doniesień o możliwym przekazaniu Ukraińcom F-16 przez armię USA. – Chciałbym usłyszeć np. o 50 albo 32 F-16 na Ukrainie i np. 16 francuskich Mirage 200 (samoloty francuskie – red.). To byłby mały game changer. Potencjalnie byłoby to więcej warte, niż czołgi (które zostaną przekazane – red.) – powiedział analityk.
Wolski podkreślił, że wprawdzie połączone rodzaje broni najlepiej sprawdzają się na polu walki i wszystkie są bardzo ważne. – Ale obiektywnie rzecz biorąc, w sytuacji ukraińskiej jednak dostawa 50 nowoczesnych albo w miarę nowoczesnych, wielozadaniowych samolotów Zachodu, wraz z uzbrojeniem i wyposażeniem do nich, byłaby dla Ukraińców na wagę złota. Być może na wagę wygranego konfliktu – ocenił Wolski.
USA nie wyślą F-16 dla Ukrainy
Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami prezydent USA Joe Biden poinformował jednak, że Stany Zjednoczone nie przekażą Ukrainie samolotów F-16.
Decyzję prezydenta USA ws. F-16 dla Ukrainy bronił w rozmowie z CNN rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby. Jak wskazywał urzędnik, Stany Zjednoczone już wysyłają, zamiast F-16, dużo sprzętu, w tym czołgi Abrams.
– Mogę tylko powiedzieć, że wysyłane jest dużo sił, które zostaną wysłane w najbliższych tygodniach i miesiącach – mówił Kirby.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu tłumaczył, że chodzi o "rodzaje sił", które będą miały kluczowe znaczenie dla "wsparcia Ukraińców w walkach w okresie zimowych, ale też rodzaju walk, którego spodziewamy się wiosną".