Zandberg: Partie opozycyjne zbyt długo zajmują się same sobą
W sobotę w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Krajowej Lewicy Razem. Politycy dyskutowali przede wszystkim nad formułą startu w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
Po obradach na konferencji prasowej wystąpili między innymi lider Razem Adrian Zandberg, rzecznik partii Dorota Olko oraz posłowie Paulina Matysiak i Maciej Konieczny.
Jedna lista opozycji? Razem odpowiada
– Skończył się czas przepychanek w sprawie jednej listy opozycji. Partie opozycyjne zbyt długo zajmują się same sobą, zamiast odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jak ma wyglądać nasz kraj po PiS-ie? – powiedział Adrian Zandberg podczas spotkania z dziennikarzami.
– Nowy rząd musi zatrzymać rosnące nierówności, poprawić sytuację pracowników i odbudować usługi publiczne. Tych problemów nie da się dłużej zamiatać pod dywan. Prawica okazała się niezdolna do naprawienia naszego kraju. Odpowiedzią nie jest jednak powrót do neoliberalnej przeszłości, słabego państwa, które zostawiało obywateli bez wsparcia – stwierdziła Dorota Olko.
– Silna lewica to jedyna gwarancja, że po wyborach nie wróci polityka cięć socjalnych. Lewica to państwo budujące mieszkania na wynajem – przekonywał Zandberg.
Czy opozycja jest w stanie się dogadać?
Przypomnijmy, że za powstaniem jednej listy wyborczej opowiada się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Sceptyczni wobec tego pomysłu są liderzy Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia.
Co ciekawe, 41,5 proc. badanych nie wierzy, że partie opozycyjne są w stanie osiągnąć porozumienie dot. wspólnego rządu. Sondaż przeprowadziła firma SW Research na zlecenie portalu rp.pl.
Według wyników, mężczyźni (46 proc.) częściej niż kobiety (38 proc.) sądzą, że po nadchodzących wyborach parlamentarnych Koalicja Obywatelska, Polska 2050 Szymona Hołownia, Nowa Lewica i PSL nie utworzą wspólnego rządu. Tę samą opinię ma co druga osoba (48 proc.) między 25. a 34. rokiem życia oraz taki sam odsetek badanych mieszkających w miastach liczących między 20 tys. a 99 tys. mieszkańców.