"To oznaczałoby wojnę światową". Węgry ostrzegają NATO
Wypowiedź szefa kancelarii premiera Viktora Orbána – Gergely'a Gulyasa – cytuje rosyjska, propagandowa agencja TASS.
Węgierski polityk ostrzegł, że natychmiastowe dołączenie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego może doprowadzić do eskalacji konfliktu, a nawet wybuchu wojny światowej.
Węgry o Ukrainie w NATO i Unii Europejskiej
W czwartek, w rozmowie z dziennikarzami, Gulyas tłumaczył rezerwę Budapesztu wobec pomysłu dołączenia przez Ukrainę do NATO.
– W tej chwili, natychmiastowe przystąpienie Ukrainy do NATO oznaczałoby wojnę światową – przyznał szef kancelarii premiera Viktora Orbána.
Jak podkreślił dalej polityk, węgierski rząd nie wspiera aspiracji Kijowa w tym zakresie oraz uzależnia ewentualne wejście Ukrainy do Unii Europejskiej od ochrony praw mniejszości na Ukrainie.
Jak dotąd, ustawodawstwo dotyczące edukacji i języka narodowego "nie odpowiada normom europejskim" – ocenia Gulyas.
Spór o sytuację mniejszości węgierskiej na Ukrainie
Napięcie na linii Budapeszt-Kijów w sprawie sytuacji mniejszości węgierskiej na Ukrainie sięga kilka lat wstecz.
"Po tym jak Orban został premierem Węgier w 2010 roku, jego stanowisko uległo zmianie (ws. przyjęcia Ukrainy do NATO - red.). Do nieporozumień między Węgrami a Ukrainą dochodziło z powodu mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu w zachodniej Ukrainie – wówczas mieszkało tam prawie 200 tys. Węgrów, dziś jest ich prawdopodobnie ok. 130 tys." – pisał w grudniu ub.r. serwis "Deutsche Welle".
"Budapeszt był niezadowolony np. z planowanej ustawy o języku ukraińskim, która miała przede wszystkim zmniejszyć wpływy języka rosyjskiego, ale zdaniem rządu Orbana była też skierowana przeciwko mniejszości węgierskiej w tym kraju" – czytamy dalej.