W wywiadzie dla BBC Reznikow powiedział, że kraje zachodnie, które kiedyś obawiały się, że pomoc wojskowa może być postrzegana przez Rosję jako eskalacja, zmieniają swoje podejście. Minister jest pewien, że Ukraina wkrótce otrzyma od dawna wyczekiwaną broń, w tym czołgi i myśliwce.
– Ukraina jako kraj i siły zbrojne została już członkiem NATO. De facto, a nie de iure (zgodnie z prawem). Jesteśmy nim, ponieważ mamy broń (zachodnią - red.) i pojęcie, jak jej używać – stwierdził Reznikow. Dodał, że nie uważa swoich słów za kontrowersyjne i że nie powinny być tak postrzegane nie tylko przez Rosję, ale również przez NATO, które podkreśla, że nie jest stroną konfliktu.
– Dlaczego miałoby to być kontrowersyjne? To prawda, to fakt. Jestem pewien, że w niedalekiej przyszłości zostaniemy członkami NATO, de iure – oświadczył ukraiński minister.
Rosja uważa, że na Ukrainie walczy z NATO
Po dokonaniu inwazji na Ukrainę w lutym, władze Rosji prowadzą narrację, że walczą tam z NATO, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu. Wywołana przez Władimira Putina wojna przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. i upadku hitlerowskich Niemiec.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie doszłoby do rosyjskiej inwazji, gdyby Ukraina została przyjęta do NATO. W związku z wojną chęć wstąpienia do Sojuszu wyraziły Szwecja i Finlandia, co zostało zaakceptowane przez państwa członkowskie w czerwcu na szczycie w Madrycie. Węgry i Turcja to ostatnie kraje, które nie ratyfikowały jeszcze akcesji Szwecji i Finlandii do NATO.
Sojusz Północnoatlantycki liczy obecnie 30 państw Ameryki Północnej oraz Europy, które współpracują w obszarze militarnym. Ostatnie rozszerzenie miało miejsce w 2020 r., kiedy do Sojuszu została przyjęta Macedonia Północna.
Czytaj też:
Rosyjski senator: Decyzja Macrona może doprowadzić do wojny Rosji z NATO