Meloni ma pretensje do Scholza i Macrona. "Zostawili ją na lodzie"
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz spotkali się w środę wieczorem z Zełenskim przed czwartkowym szczytem UE.
W przeciwieństwie do zeszłego roku, kiedy ówczesny premier Włoch Mario Draghi pracował ramię w ramię z Macronem i Scholzem nad problemem Ukrainy, Meloni "została pozostawiona na lodzie" – podaje Reuters.
Rozmawiając z dziennikarzami po przybyciu na szczyt do Brukseli, Meloni, która objęła urząd w październiku ubiegłego roku, powiedziała, że uważa ten afront za "niewłaściwy". – Myślę, że naszą siłą w tej walce jest jedność – dodała. Z Zełenskim spotkała się później, na marginesie unijnego szczytu.
Macron: Niemcy i Francja odgrywają szczególną rolę ws. Ukrainy
Macron zapytany o reakcję Meloni stwierdził, że jego zdaniem środowa kolacja była odpowiednia. – Jak wiecie, Niemcy i Francja od ośmiu lat odgrywają szczególną rolę w kwestii ukraińskiej – powiedział dziennikarzom, odnosząc się do wspólnych działań Berlina i Paryża, które bezskutecznie próbowały zapobiec konfliktowi między Rosją a Ukrainą.
Jak podkreśla Reuters, sytuacja wyglądała inaczej, gdy premierem Włoch był Mario Draghi, który w czerwcu ubiegłego roku podróżował pociągiem z Macronem i Scholzem do Kijowa i odegrał wraz z nimi wiodącą rolę w kształtowaniu unijnego sprzeciwu wobec Rosji po jej inwazji na Ukrainę.
Meloni zobowiązała się do utrzymania tego samego proukraińskiego stanowiska Rzymu, pomimo obaw niektórych jej koalicyjnych sojuszników. Jej zdaniem udzielenie pomocy Kijowowi to najlepszy sposób na zaprowadzenie pokoju.
Podkreślając swoją gotowość do wsparcia Ukrainy, Włochy i Francja sfinalizowały w zeszłym tygodniu rozmowy techniczne dotyczące wspólnej dostawy systemu obrony powietrznej SAMP/T-MAMBA na Ukrainę wiosną tego roku.