Biedroń deklaruje gotowość do stworzenia listy z KO
Współprzewodniczący Nowej Lewicy dopytywany, czy formacja byłaby gotowa wystartować w wyborach na jednej liście tylko z KO, odparł: – My jesteśmy gotowi na różnego rodzaju warianty.
– Naszym najważniejszym celem na lewicy jest pokonanie PiS-u, ale także uporządkowanie wielu spraw, które nie tylko PiS, ale także poprzednie rządy nie uporządkowały. Jeśli zrobimy to razem z PO, to ja jestem na tak – podkreślił europoseł na antenie Radia Zet.
– Nigdy mnie Donald Tusk nie skopiuje w lewicowości, jeśli chodzi o świeckie państwo, równość kobiet i mężczyzn, walkę o prawa mniejszości, to choćby nie wiadomo co robili, stawali na głowie, to jak się jest prawicowym to się jest prawicowym. Lewica się tego nie boi – mówił Robert Biedroń pytany o wyniki sondażu IBRiS, z którego wynika, że KO przejmuje ok. 21 proc. wyborców Nowej Lewicy.
– Wyborcy nam tego nie wybaczą, jeśli nie będziemy ze sobą współpracowali, jeśli nie pokażemy programu na przyszłość. O to apeluję – podkreślił polityk.
Biedroń: Mam pewną empatię
W poniedziałkowej audycji w Radiu Zet Robert Biedroń odniósł się do relacji pomiędzy liderami ugrupowań opozycyjnych.
– Myślę, że dzisiaj celem Donalda Tuska jest mieszanie wśród "konserwy", doprowadzenie do tego, żeby zwasalizować partie polityczne, które są najbliżej PO, jak Polska 2050 – oznajmił europoseł. – Jak patrzyłem na hejt, to przyznaję, że mam pewną empatię wobec Szymona Hołowni i tego, co go spotkało. Współczuję mu. Za ten hejt odpowiadają trolle internetowe inspirowane przez pewne środowiska polityczne – stwierdził.
Biedroń przyznał, iż Nowa Lewica nadal jest gotowa do rozmów o wspólnej liście wyborczej opozycji.
– Uważam, że opozycja powinna się łączyć, tylko do tego tanga potrzeba czworga – zaznaczył polityk i podkreślił, iż najważniejszym celem dla wszystkich formacji powinno być pokonanie PiS.