"Wszystkie rządy przyznają, że mieliśmy rację w kwestii Rosji"
– Nasz głos w sprawie tego, co się wokół nas dzieje, jest coraz wyraźniej słyszany. Widzę, że w kwestii wyzwań dotyczących bezpieczeństwa jesteśmy rozumiani coraz lepiej – tłumaczył w rozmowie z amerykańską gazetą premier Mateusz Morawiecki.
– To jasne, że środek ciężkości przeniósł się do Polski i innych państw Europy Centralnej – podkreślił szef rządu.
– Wszystkie rządy przyznają, że to mój rząd miał rację w kwestii Rosji i zagrożeń wynikających z energetycznych związków rosyjsko-niemieckich – stwierdził dalej Morawiecki, oceniając politykę byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel wobec Moskwy jako "całkowicie błędną".
Ogromne wydatki Polski na zbrojenie
W wywiadzie premier zwrócił także także uwagę, że gdyby wszystkie zakupy zbrojeniowe dokonane przez rząd zostały zrealizowane w tym roku, stanowiłyby one 4 proc. polskiego PKB.
– To będzie największa proporcja ze wszystkich krajów w NATO, w tym USA – tłumaczył Morawiecki.
Szef polskiego rządu został także zapytany o rozdźwięk między podejściem Warszawy i Budapesztu do konfliktu na Ukrainie. – Kompletnie nie zgadza się z poglądami Viktora Orbana na wojnę – przyznał premier. Jednocześnie Morawiecki przypomniał, że pomimo głosu sprzeciwu, Węgry dotychczas zgadzały się na nakładane na Rosję sankcje.
"Putin rozglądałby się za kolejną ofiarą".
W ubiegłym tygodniu, podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, premier Morawiecki odnosząc się do wojny na Ukrainie ostrzegał przed działaniami Rosji.
– Musimy przygotować się jako wolny świat na długoterminowe odstraszanie i powstrzymywanie Rosji. (…) Nie możemy też zgodzić się na to, by Ukraina była czymś w rodzaju strefy buforowej – mówił szef polskiego rządu, podczas konferencji prasowej.
– Jeżeli chcemy zapewnić trwały pokój w Europie, to Ukraina musi być zintegrowana z wolnym światem, z UE, a ostatecznie także z NATO. To podstawowe wartości, które doprowadzą nas do długoterminowego pokoju – tłumaczył dalej szef rządu.
– Jeślibyśmy przestali wspierać Ukrainę, Ukraina poniosłaby w krótkim czasie klęskę, a Putin rozglądałby się za kolejną ofiarą – stwierdził polityk.