W sobotę rano premier Mateusz Morawiecki poinformował, że razem z prezydentem Andrzejem Dudą kontynuują w Monachium "dyplomatyczną ofensywę Polski".
Premier: Rosja musi przegrać tę wojnę
Tegoroczna Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa odbywa się w cieniu wojny w Ukrainie.
– Musimy przygotować się jako wolny świat na długoterminowe odstraszanie i powstrzymywanie Rosji. (…) Nie możemy też zgodzić się na to, by Ukraina była czymś w rodzaju strefy buforowej – mówił premier Morawiecki, podczas konferencji prasowej w sobotę rano.
– Jeżeli chcemy zapewnić trwały pokój w Europie, to Ukraina musi być zintegrowana z wolnym światem, z UE, a ostatecznie także z NATO. To podstawowe wartości, które doprowadzą nas do długoterminowego pokoju – tłumaczył dalej szef rządu.
– Wielu polityków w zachodniej Europie mówi w ten sposób: "Rosja nie powinna wygrać tej wojny, a Ukraina przegrać". My staramy się przekazywać inną narrację: "Rosja musi przegrać tę wojnę, a Ukraina wygrać tę wojnę". To nie jest tylko drobna semantyczna różnica. To jest różnica zasadnicza w podejściu do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą – mówił polityk.
Morawiecki: Dzisiejsza Rosja to na powrót kraj de facto totalitarny
– Musimy zmienić nastawienie. Mieć wolę, determinację, aby wspierać Ukrainę tak długo, żeby one tę wojnę wygrała, a okrutna Rosja musi tę wojnę przegrać – dodał Morawiecki.
– Jeślibyśmy przestali wspierać Ukrainę, Ukraina poniosłaby w krótkim czasie klęskę, a Putin rozglądałby się za kolejną ofiarą – stwierdził polityk.
Szef polskiego rządu podkreślił także, że "Rosja obudziła najgorsze demony XIX i XX wieku – kolonializm, imperializm, nacjonalizm, szowinizm". – Dzisiejsza Rosja to na powrót kraj de facto totalitarny – dodał.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Chiny głośno naciskają na RosjęCzytaj też:
USA wysadziły Nord Stream? Cejrowski i Lisicki komentują