Zhang Jun, stały przedstawiciel Chin przy ONZ, powiedział na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, że Rosja powinna "jak najszybciej zawiesić ogień i zasiąść do stołu negocjacyjnego z Ukrainą". Pekin uważa, że do rozmów powinien włączyć się Zachód.
– USA, UE i NATO powinny również zasiąść do stołu negocjacyjnego z Rosją w celu wszechstronnego i dogłębnego dialogu opartego na zasadach niepodzielności bezpieczeństwa – oświadczył Jun.
Według niego strony powinny przedyskutować, jak zbudować zrównoważoną i architekturę bezpieczeństwa. – Gdyby wszystkie postanowienia porozumień mińskich były skutecznie realizowane, kryzys ukraiński nie doprowadziłby do tego, czym jest dzisiaj – ocenił.
Jun nazwał stanowisko Chin w sprawie tego, co dzieje się na Ukrainie, "konsekwentnym i jasnym". – Pekin opowiada się za poszanowaniem suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich krajów, ale trzeba też brać pod uwagę uzasadnione interesy wszystkich państw w dziedzinie bezpieczeństwa – podkreślił chiński przedstawiciel.
Wojna Rosji z Ukrainą. Po której stronie są Chiny?
Chiny oficjalnie powstrzymały się od potępienia Rosji po rozpoczęciu agresji, zauważając, że kwestia ukraińska ma "złożony i odrębny kontekst historyczny" i jak dotąd odmawiają nazwania inwazji wojną. Jednak w miarę przeciągania się konfliktu Pekin zaczął wzywać do zakończenia działań wojennych.
Jednocześnie Chiny zdecydowały się na zmniejszenie napięć z Zachodem i umocnienie swojej pozycji w Europie. W związku z tym oferują się nie tylko jako potencjalny rozjemca, ale wyrażają rownież gotowość do udziału w powojennej odbudowie Ukrainy.
W listopadzie "Financial Times" ujawnił, że Władimir Putin podczas wizyty w Pekinie tuż przed inwazją nie powiedział chińskiemu przywódcy Xi Jinpingowi, że zamierza zaatakować Ukrainę, co, według chińskich źródeł "FT", nadwątliło zaufanie Pekinu do Putina.
Czytaj też:
Xi Jinping zada Putinowi cios w plecy? Dyplomata się wygadał