Wałęsa: Było ładnie, ale ciekawych elementów zabrakło
Wałęsa, jako były prezydent, został zaproszony do Arkad Kubickiego, gdzie we wtorek wieczorem przemawiał przywódca USA. Podkreślił wagę wsparcia Polski dla Ukrainy oraz podziękował Polakom za przyjęcie ukraińskim uchodźców. Mocno zaznaczył, że NATO to sojusz, który jest silny, dlatego atak na jeden z krajów NATO, to atak na wszystkich.
W rozmowie z TVN24 swoimi przemyśleniami podzielił się były prezydent Lech Wałęsa, który był obecny w ogrodach Zamku Królewskiego.
– Było ładne, zgrabne, natomiast ciekawych elementów nie było. Piękna mowa, ale to są wielkie szachy, więc można to różnie rozpatrywać – tak Wałęsa ocenił przemówienie Bidena.
Zaznaczył też, że amerykański prezydent "zadziwił nas tym, że pojechał do Kijowa, co było odważnym i niebezpiecznym ruchem". — Miałem nawet przekazać, żeby szanował swoje zdrowie, bo jest naprawdę wyjątkowo potrzebnym prezydentem na te czasy. Ma wielką rolę do odegrania — mówił Wałęsa.
Wałęsa: Metody pokojowe
Dalej były prezydent wskazał też, w jaki sposób jego zdaniem należy postępować z Rosją. – Możemy zrobić wreszcie porządek z Rosją. Metody walki siłowej? Ja bym jednak proponował bardziej pokojowe. Należałoby uruchomić radiostacje, aby przekaz szedł do Rosji i żeby tłumaczyć im, że też zginą, gdy będą powoływani do wojska, że mają zły system – wskazał. Jak dodał, "naczelnik państwa rosyjskiego powinien mieć nie więcej niż dwie kadencje i nie dłuższe niż pięć lat. Wtedy nie byłoby Stalina i Putina".
– Żeby wygrać, potrzebne są wszystkie siły na propagandę. To po pierwsze. A po drugie trzeba obudzić narody, powiedzieć im, że im wymordowano przywódców i żeby zaczęły walczyć o swoje. Taka walka, pokojowa, miałaby lepsze skutki niż czołgi i siłowe rozwiązanie – podsumował noblista.