Spowodował kolizję po alkoholu. Aktor Jerzy S. skazany

Dodano:
Aktor Jerzy S. Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Aktor Jerzy S., który kierując autem po spożyciu alkoholu spowodował kolizję, został skazany przez sąd na karę grzywny.

"Sąd skazał aktora na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł oraz orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata. Do tego okresu włącza się już okres od 17 października. Ponadto aktor ma zapłacić nawiązkę 6 tys. zł na fundusz poszkodowanych w wypadkach. Na poczet kosztów sądowych 75-latek ma zapłacić 4 tys. zł" – opisuje portal Onet.

Wyrok nie jest prawomocny. Jerzy S. nie pojawił się na środowej rozprawie.

Sędzia odczytał zeznania aktora. S. zaznaczał, że dnia, w którym potrącił motocyklistę, nie planował wychodzić z domu. "Wpiłem wino do obiadu, około godz. 13, nie pamiętam, ile wypiłem trzy, może cztery kieliszki białego wina. Około godz. 16 odebrałem telefon od dziennikarza, z którym byłem umówiony, ale sądziłem, że miałem to w planie 18, a nie 17 października. Zdenerwowałem się, ale jestem osobą słowną i nie chciałem odwoływać" – tak brzmią zeznania artysty.

S. czuł się na siłach, więc wsiadł do auta

Przypomnijmy, że 17 października 2022 r. aktor Jerzy S. spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu. Potrącił motocyklistę, któremu na szczęście nic poważnego się nie stało. Do zdarzenia doszło ok. godz. 17 w Krakowie. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal tvp.info. S. miał 0,7 promila alkoholu. Przyznał, że przed jazdą pił do posiłku wino. W pewnym momencie przypomniał sobie, że był umówiony z dziennikarzem na wywiad i dlatego wsiadł do auta. Przekonywał, że czuł się na siłach, aby kierować pojazdem.

"W trakcie jazdy ul. Reymonta zorientowałem się, że rozładowała mi się bateria w aparacie słuchowym. Wówczas ten aparat działa jak korek. Nic nie słyszałem na prawe ucho, a zetknięcie ze skuterem było z prawej strony. Gdy kierowca zaczął mnie wyzywać, nie wiedziałem, co się dzieje, uznałem, że lepiej będzie odjechać" – relacjonował S. śledczym, tłumacząc, dlaczego odjechał z miejsca zdarzenia.

To jednak nie koniec. Do sądu trafi także wniosek o ukaranie Jerzego S. za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie nietrzeźwości. Postępowanie w tej sprawie zakończyła krakowska policja.

Źródło: Onet.pl / RMF24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...