Ambasador Ukrainy: Niemcy przejmują rolę przywódczą w dostarczaniu broni

Dodano:
Flaga Ukrainy i Niemiec, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / CLEMENS BILAN
Ambasador Ukrainy w Berlinie powiedział, że Niemcy przejmują przywódczą rolę w organizowaniu dostaw broni do Kijowa i przestały stosować "wymówki".

Niemcy początkowo niechętnie wysyłały ciężką broń na Ukrainę, aby pomóc jej stawić czoła rosyjskiej inwazji. Berlin argumentował to obawami o eskalację napięcia. Jednak w styczniu rząd Olafa Scholza zgodził się przekazać Ukrainie niemieckie czołgi Leopard i zadeklarował, że będzie współpracował z sojusznikami, aby wysłać więcej sprzętu.

– To, co zmieniło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, to to, że nie tylko dyskutujemy o bieżącym porządku dnia, ale planujemy strategicznie zgodnie z tym, co jest potrzebne i co można dostarczyć – powiedział Reutersowi ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew. – Teraz nie ma już wymówek, ale fakty, o których rozmawiamy – wskazał dyplomata. "Pojednawcze słowa Makejewa kontrastują z ostrym tonem jego poprzednika Andrija Melnyka, który regularnie ganił Niemcy za to, że nie robią wystarczająco dużo, by pomóc odeprzeć inwazję Rosji" – ocenia agencja.

Niemcy kombinują w sprawie czołgów. "Nie zostaną sprzedane Ukrainie"

Niemcy chcą, aby Szwajcaria odsprzedała część czołgów producentowi broni Rheinmetall, co miałoby pozwolić tej niemieckiej firmie uzupełnić braki w uzbrojeniu krajów Unii Europejskiej i NATO.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius i minister gospodarki Robert Habeck poinformowali o swoim projekcie szwajcarską minister obrony Violę Amherd w liście datowanym na 23 lutego.

W liście, do którego dotarła agencja Reutera, rząd w Berlinie stwierdził, że byłby bardzo wdzięczny, gdyby Szwajcaria zezwoliła na zakup wycofanych z transportu czołgów Leopard 2 przez firmę Rheinmetall, tak jak to czyniła w przeszłości, o ile czołgi te nie miałyby zostać ponownie wprowadzone do eksploatacji.

Niemcy: Czołgi nie zostaną sprzedane Ukrainie

"Czołgi nie zostaną sprzedane Ukrainie. Gwarantujemy, że pozostaną w Niemczech lub u naszych partnerów w NATO i UE, aby wypełnić luki, które powstały w wyniku transferu czołgów Leopard 2 i poprawić ogólne zaopatrzenie w części zamienne" – czytamy w liście.

Ministerstwo obrony Szwajcarii odpowiedziało w liście z 1 marca, że ewentualna sprzedaż części szwajcarskiej floty czołgów będzie wymagać od krajowego parlamentu formalnego ogłoszenia wycofania z eksploatacji czołgów, które zostały wstrzymane na czas określony. W tej chwili w parlamencie toczą się dyskusje w tej sprawie.

Szwajcarska armia ma obecnie w służbie 134 czołgi Leopard 2 i kolejne 96 w magazynach. Rząd Szwajcarii nie ujawnił, ile maszyn chcą kupić Niemcy. Nie podał też, kiedy szwajcarski parlament mógłby podjąć decyzję w tej sprawie.

Szwajcaria wcześniej odmówiła. Czy zmieni zdanie?

Jak podkreśla Reuters, Berno wcześniej blokowało prośby Niemiec, Hiszpanii i Danii o zezwolenie na reeksport na Ukrainę amunicji wyprodukowanej wcześniej w Szwajcarii. Agencja zwraca uwagę, że kwestia ta staje się coraz bardziej kontrowersyjna, a proukraińskie nastroje społeczne i polityczne wywierają presję na rząd, by zniósł zakaz eksportu szwajcarskiej broni do stref działań wojennych.

Obecnie na mocy przepisów o neutralności i osobnego embarga na broń Szwajcaria ma zakaz wysyłania broni bezpośrednio na Ukrainę, która od 24 lutego ub.r. broni się przed rosyjską inwazją.

Źródło: Reuters / Deutsche Welle
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...