Kukiz: Miałem wcześniej plan, że się zemszczę
W rozmowie z Radiem Wnet Kukiz był pytany o dalsze losy współpracy z PiS. Polityk stwierdził, że jest niczym niewierny Tomasz i najpierw musi od rządzących otrzymać konkretne ustawy, na których mu zależy i dopiero wtedy będzie można zacząć wstępne rozmowy.
– Na razie czekam po prostu na uchwalenie tych dwóch ustaw. Jestem co prawda już bardziej optymistycznie nastawiony, nastrojony, bo tak jak już powiedziałem, ustawa o referendach dzisiaj będzie po raz kolejny czytana – stwierdził Paweł Kukiz w rozmowie z Łukaszem A. Jankowskim.
Wspólny start?
Polityk dodaje, że jeżeli PiS zaproponuje mu wspólny start, to rozpocznie rozmowy. Zapewnia jednak, że z własnej woli nie będzie sam zabiegał o to, żeby być w Sejmie za wszelką cenę.
– Prezes niczego nie musi. Doskonale pan o tym wie. Taki mamy system, że akurat prezesi tutaj w tym naszym ustroju mogą wszystko. Reszta to tylko dyrektorzy i kierownicy. Ale nie, nie z kwiatami, wtedy trzeba będzie po prostu usiąść do stołu i porozmawiać o zniesieniu immunitetów dla posłów, senatorów, sędziów, prokuratorów, pozostawienie tylko immunitetu materialnego – lider Kukiz’15.
Ponadto Kukiz stwierdził, że jeśli Zjednoczona Prawica chce wygrać wybory, to powinna iść jak największym blokiem.
Kukiz: Zwycięstwo opozycji byłoby tragedią
Polityk dodaje, że mimo wszelkich błędów popełnianych przez rządzących, to zwycięstwo opozycji byłoby tragedią dla Polski.
– Mamy taką sytuację geopolityczną, że zwycięstwo drugiej strony, bez względu na różne bezeceństwa, jakich dopuszcza się PiS obecnie czy od jakiegoś czasu, na pewno dla Polski byłoby tragedią i byłoby sprzeczne z interesem Rzeczypospolitej, biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację geopolityczną. gdyby władzę objęła opozycja – mówił gość Radia Wnet.
– Miałem wcześniej plan, że gdyby mi nie uchwalili sędziów i referendów, no to wtedy się zemszczę i wystartuję samodzielnie, zabierając im po prostu głosy, mając świadomość, że nie dostanę się do Sejmu, ale zabiorę PiS-owi głosy w ramach zemsty. Natomiast tak jak powiedziałem, biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną, nie będę przyczyniał się do zwycięstwa opcji, która będzie grała w interes Brukseli, a nie interes Rzeczpospolitej– kontynuował Kukiz.