Eksplozje na lotnisku pod Mińskiem. Białoruś: Zatrzymaliśmy sabotażystów

Dodano:
Flaga Białorusi Źródło: PAP/EPA / TOMS KALNINS
Władze Białorusi oznajmiły, że zatrzymały sabotażystów, którzy uszkodzili rosyjski samolot na lotnisku Maczuliszcze pod Mińskiem.

Pod koniec lutego na białoruskim lotnisku wojskowym doszło do wybuchu. Celem ataku był rosyjski samolot wykrywający radary dalekiego zasięgu A-50.

Lotnisko Maczuliszcze pod Mińskiem jest aktywnie wykorzystywane przez Federację Rosyjską. Znajdują się tam bowiem rosyjskie myśliwce MiG-31K, zdolne do przenoszenia i odpalania hipersonicznych pocisków Dagger.

Regularnym startom tych samolotów towarzyszyło ogłoszenie alarmu lotniczego na terytorium całej Ukrainy.

Białoruś: Zatrzymano ukraińskiego agenta

Białoruska opozycja twierdzi, że to ona przeprowadziła "operację specjalną" wysadzenia rosyjskiego samolotu na lotnisku. W mediach społecznościowych taką wiadomość przekazali Swiatłana Cichanouska oraz jej główny doradca – Franak Wiaczorka. Jednak Mińsk i Moskwa cały czas zaprzeczają doniesieniom.

We wtorek przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka poinformował, że służby białoruskie zatrzymały "sabotażystów" odpowiedzialnych za eksplozje – ukraińskiego agenta i jego współpracowników (blisko 20 osób), których dyktator określił "członkami grupy terrorystycznej". – Urodził się w Krzywym Rogu, później mieszkał na Krymie. Ma krewnych w Austrii, niektórzy zostali w Kijowie. To informatyk lub człowiek obeznany z technologiami, szykował się do ataków terrorystycznych – powiedział o rzekomym sabotażyście Łukaszenka.

– Ukraińskie służby razem z CIA, wspólnie, za zamkniętymi drzwiami, ustaliły działania wymierzone w Republikę Białorusi. (...) Widzieliśmy skutki ataków nagrane z kosmosu, uszkodzone rosyjskie samoloty. (...) Jednak tych ataków nie przeprowadził ten sam człowiek, powierzono je innym grupom, przygotowanym wcześniej starannie na Ukrainie – mówił białoruski przywódca, cytowany przez agencję Reuters.

Źródło: Reuters / Wyborcza.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...