"Podejście Neville'a Chamberlaina". Różnice zdań w GOP na temat Ukrainy
Ron DeSantis, gubernator Florydy i potencjalnie najtrudniejszy konkurent Trumpa w rywalizacjo o nominację Partii Republikańskiej na prezydenta w wyborach w 2024 roku, wyraził jasne stanowisko w sprawie pomocy udzielanej Ukrainie przez USA.
DeSantis o skali pomocy USA dla Ukrainy
"USA mają wiele żywotnych interesów narodowych" – podkreślił w odpowiedzi gubernator Florydy. "Zabezpieczenie naszych granic, zajęcie się kryzysem gotowości w naszym wojsku, osiąganie bezpieczeństwa energetycznego i ograniczanie gospodarczej, kulturowej i wojskowej siły Chińskiej Partii Komunistycznej. Dalsze wplątywanie się w spór terytorialny między Ukrainą i Rosją nie jest jednym z nich – stwierdził DeSantis.
DeSantis podkreślił, że celem w wojnie powinien być "pokój". Polityk chce, by USA "nie udzielały pomocy, która mogłaby wymagać rozmieszczenia amerykańskich wojsk lub umożliwić Ukrainie zaangażowanie się w operacje ofensywne poza jej granicami".
Potencjalny kontrkandydat Trumpa nie podziela koncepcji dostarczania siłom zbrojnym myśliwców F-16 i rakiet dalekiego zasięgu z uwagi na ryzyko bezpośredniego zaangażowania USA w wojnę. Jest też przeciwny dążeniom do obalenia Władimira Putina i wskazuje, że polityka USA "wpędziła Rosję w faktyczny sojusz z Chinami".
DeSantis podkreślił, że amerykańscy "obywatele mają również prawo wiedzieć, jak miliardy dolarów amerykańskiego podatnika są wykorzystywane na Ukrainie" odnosząc się do polityki zwolenników zmiany władzy na Kremlu jako do "popularnej wśród interwencjonistów polityki zagranicznej w Waszyngtonie", zasugerował, że następca Putina "prawdopodobnie będzie jeszcze bardziej bezwzględny".
Nie wszyscy Republikanie zadowoleni
Stanowisko wyrażone przez jednego z głównych faworytów Republikanów do nominacji prezydenckiej nie spodobało się części członków ugrupowania. Wyraz temu dali m.in. senator Marco Rubio, senator z Południowej Karoliny Lindsey Graham, senator z Teksasu John Cornyn i senator Północnej Karoliny Thom Tillis.
Rubio, jeden z czołowych polityków GOP, reprezentant w Senacie Florydy, powiedział, że Ukraina nie jest numerem jeden w kwestii bezpieczeństwa narodowego, ale jest ważnym problemem. Zapytany, czy DeSantis starał się uniknąć nieprzychylnej reakcji "neoizolacjonistycznych" wyborców, Rubio zaprzeczył.
Rubio: Polityka zagraniczna polega na niuansach
– Nie wiem, co on próbuje zrobić lub jaki jest cel – powiedział Rubio. – Oczywiście, nie zajmuje się polityką zagraniczną codziennie jako gubernator. (…) Nie mogę tego porównać do czegoś innego, co zrobił lub powiedział w ciągu ostatnich kilku lat, ponieważ nie zajmuje się tym na co dzień. Ale powiem wam, że jeśli chodzi o mój pogląd na ogólną kwestię, to myślę, że są niuanse, ponieważ polityka zagraniczna polega na niuansach – mówił Rubio.
"Podejście Neville'a Chamberlaina"
Senator Graham powiedział z kolei Timesowi, że "nie mógłby się bardziej nie zgodzić" z charakterystyką gubernatora dotyczącą wpływu wojny ukraińsko-rosyjskiej.
– Podejście Neville'a Chamberlaina do agresji nigdy nie kończy się dobrze – powiedział Graham, rysując porównanie DeSantisa do brytyjskiego premiera, który pracował podczas swojej kadencji, aby uspokoić Adolfa Hitlera.
Cornyn powiedział w rozmowie z Politico, że jest "zaniepokojony" słowami DeSantisa i stwierdził, że "ważne jest, abyśmy nadal wspierali Ukraińców dla naszego własnego bezpieczeństwa."
– Jestem tym zaniepokojony. Myślę, że to inteligentny facet. Chcę dowiedzieć się o nim więcej, ale mam nadzieję, że czuje, że nie musi przyjmować tej linii Tuckera Carlsona, aby być konkurencyjnym w prawyborach – powiedział Cornyn.
Podobną opinię wyraził senator Tillis, który powiedział "Politico", że nie zgadza się z oceną DeSantisa.
– Tak, nie zgadzam się – powiedział. – Myślę, że musimy patrzeć szerzej, niż tylko na konflikt na Ukrainie. Tam jest kryzys humanitarny. Tam popełniane są zbrodnie wojenne – stwierdził.