Amunicja dla Ukrainy. Polska dołączyła do unijnego porozumienia
"Polska od początku zabiegała o uruchomienie takiej inicjatywy. To duże wsparcie dla naszych wschodnich sąsiadów i szansa dla polskiego przemysłu zbrojeniowego" – napisał szef MON w czwartek na Twitterze.
Do sojuszu, który ma na celu wspólne zakupy amunicji, potrzebnej siłom ukraińskim do przeprowadzenia wiosennej kontrofensywy, przystąpiło, oprócz Polski, 19 państw: Austria, Belgia, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Hiszpania, Litwa, Niemcy, Grecja, Luksemburg, Malta, Holandia, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Szwecja i Norwegia.
Milion pocisków artyleryjskich od UE
Wcześniej państwa Unii Europejskiej i Norwegia uzgodniły plan przekazania Ukrainie miliona pocisków artyleryjskich w ciągu najbliższego roku, sięgając po własne zapasy i łącząc siły, by kupić więcej.
Zatwierdzony przez ministrów spraw zagranicznych i obrony UE plan opiera się na propozycji szefa unijnej dyplomacji Josepha Borrella, by wydać 1 mld euro na pociski z zapasów i 1 mld euro na wspólne zamówienia amunicji za pośrednictwem Europejskiej Agencji Obrony (EDA).
Takie posunięcie stanowi znaczący krok w integracji UE, ponieważ zamówienia obronne w Unii Europejskiej były do tej pory w dużej mierze w gestii poszczególnych rządów państw członkowskich – zwraca uwagę agencja Reutera.
Ukraina natychmiast potrzebuje amunicji
Ukraina określiła dostawę amunicji o kalibrze 155 mm jako krytyczną potrzebę, ponieważ angażuje się w zaciekłą wojnę na wyniszczenie z Rosją, w której obie strony codziennie wystrzeliwują dziesiątki tysięcy pocisków.
Ukraińscy i zachodni przywódcy ostrzegali w ostatnich tygodniach, że Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystują amunicję szybciej, niż mogą im zapewnić sojusznicy, co doprowadziło do nacisków na przyspieszenie dostaw i znalezienie sposobów na zwiększenie produkcji.
EDA uznała, że wspólne zamówienia to najlepszy sposób na redukcję kosztów dzięki efektowi skali. Agencja zaznaczyła, że państwa członkowskie mogą jednocześnie kupować amunicję zgodnie z ich krajowymi potrzebami.