"Nie pozostanie bez reakcji". KE odpowiada Putinowi i Łukaszence
Jak stwierdził Peter Stano, przedstawiciel Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej, jeśli Rosja rozmieści taktyczną broń nuklearną na Białorusi, będą konsekwencje. Unia Europejska dostosowuje się do obecnej sytuacji i przygotowuje na wszystkie scenariusze.
Stano przedstawił stanowisko UE w komentarzu dla dziennikarzy. Nie sprecyzował jednak, jakie sankcje wprowadzi Unia Europejska. Według niego, unijni urzędnicy nie mogą udostępniać szczegółów, dopóki ograniczenia nie zostaną zatwierdzone.
– Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze i sprawdzamy naszą gotowość w miarę rozwoju wydarzeń. Po pierwsze, bardzo ważne jest odrzucenie tych oświadczeń, a także wysłuchanie, co strona białoruska, reżim Łukaszenki, który już jest współwinny tego barbarzyństwa i nielegalnej agresji, powie. Ale oczywiście będzie to eskalacja, stworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy i nie pozostanie bez reakcji państw członkowskich – podsumował Stano.
Rosyjska broń na Białorusi
W zeszłym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział przeniesienie na Białoruś taktycznej broni atomowej. W tym celu na terytorium Białorusi budowany jest specjalny magazyn, którego oddanie do eksploatacji planowane jest na 1 lipca.
Prezydent Rosji powiedział, że państwo-agresor idzie za przykładem Stanów Zjednoczonych w zakresie rozmieszczania broni nuklearnej w innych krajach. Chodzi o program Nuclear sharing, w ramach którego USA rozmieszają na terytorium państw sojuszniczych bomby atomowe. Decyzja o ich użyciu pozostaje w gestii Waszyngtonu.
Kraje europejskie zareagowały na plany Federacji Rosyjskiej. W Niemczech Rosja została oskarżona o "zastraszanie nuklearne”, a na Łotwie Białoruś została nazwana kolejnym okręgiem wojskowym Rosji. Szef partii Sługa Narodu Dawid Arakhamia dopuścił możliwość dodatkowej mobilizacji na Ukrainie w związku z groźbami Putina rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi.