Polaków zapytano o ukraińskie zboże. Są wyniki sondażu
Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę Unia Europejska zniosła cła na produkty rolne z Ukrainy, aby wspomóc gospodarkę tego kraju. To spowodowało napływ taniego zboża do Polski i protesty polskich rolników – podaje "Rzeczpospolita".
Dziennik publikuje we wtorek wyniki sondażu IBRiS, z którego wynika, że aż 60,4 proc. badanych odpowiedziało, że nie chce, aby do Polski było nadal importowane bez cła ukraińskie zboże. Za utrzymaniem importu jest 33,8 proc. respondentów. Zdania na ten temat nie ma 5,8 proc. pytanych.
W większym stopniu za ochroną polskiego rynku rolnego przed produktami z Ukrainy są zwolennicy opozycji – 65 proc., niż Zjednoczonej Prawicy – 46 proc. Poważną grupę stanowią też niezdecydowani – aż 62 proc.
Polska tonie w zbożu z Ukrainy. "PiS chce zamknąć usta rolnikom"
Według "Rz" polski rząd pozwolił bez kontroli sprowadzić co najmniej 3 mln ton zboża z Ukrainy. Kupili go rodzimi producenci pasz, bo było o połowę tańsze od polskiego – krajową pszenicę można dziś kupić po 700 zł za tonę, a na wiosnę 2022 r. kosztowała dwa razy tyle.
– Mamy gigantyczną nadpodaż, bo w Polsce w ubiegłym roku był urodzaj na zboże i skupy są jej pełne. Doszedł zabójczy dla nas import z Ukrainy, którego nikt nie kontrolował i nie ograniczył. Dziś PiS chce zamknąć usta rolnikom 10 miliardami zł. To niepoważne – uważa poseł PSL Mieczysław Kasprzak, którego cytuje gazeta.
Sytuację dodatkowo pogorszył fakt, że wielu polskich producentów wstrzymało się w zeszłym roku ze sprzedażą zboża w okresie żniw, ponieważ namawiał do tego sam minister rolnictwa Henryk Kowalczyk – twierdził, że w kolejnych miesiącach ceny zbóż będą rosły. Stało się jednak inaczej, bo ceny spadły, a rolnicy rozpoczęli protesty.