Unijne zakupy dla Ukrainy. Spór ambasadorów państw członkowskich

Ambasadorowie krajów Unii Europejskiej podczas zaplanowanych rozmów podejmą próbę ostatecznego uzgodnienia zapisów dotyczących wspólnego zakupu broni dla Ukrainy.

Kto chce zakupu rakiet?

Dziennikarka radia RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dowiedziała się od jednego z unijnych dyplomatów, że porozumienie w tej sprawie utrudniają niespodziewane postulaty zgłaszane przez przedstawicieli Francji. Rozmówca radia przypuszcza, że Francuzi chcą, by częścią wspólnych unijnych zakupów dla zaatakowanego przez Rosję państwa były rakiety.

Pierwotne ustalenia unijnych polityków dotyczyły tylko zakupu amunicji, zwłaszcza kalibru 155 mm. Zdaniem rozmówcy RMF, Francuzi chcą uwzględnić w zapisach zakup rakiet, ponieważ są one produkowane w ich kraju.

Dyplomaci z innych krajów niż Francja przypominają, że w lutym podczas unijnego szczytu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wnioskował o pomoc właśnie w postaci amunicji.

Francuski dyplomata w rozmowie z reporterką radia twierdzi z kolei, że powodem, dla którego politycy z jego kraju chcą dołączyć zakup rakiet do umowy jest fakt, że Ukraińcy zwrócili się do nich z taką prośbą. Zaznaczył, że uwzględnienie zakupu rakiet w umowie nastąpi tylko za zgodą 27 przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej.

Wspólne zakupy dla Ukrainy

Propozycję wspólnych zakupów dla Ukrainy przedstawił szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell. Koncepcję zatwierdzili ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich UE. Plan Borrella zakłada wydatek rzędu miliarda euro na pociski z zapasów i przeznaczenie takiej samej kwoty na wspólne zamówienia amunicji za pośrednictwem Europejskiej Agencji Obrony (EDA).

Polski rząd popiera unijne wsparcie Ukrainy. "Polska od początku zabiegała o uruchomienie takiej inicjatywy. To duże wsparcie dla naszych wschodnich sąsiadów i szansa dla polskiego przemysłu zbrojeniowego" – napisał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.