"Chłopiec w krótkich spodenkach". Warzecha kontra Żaryn
Publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha w ostrych słowach skomentował wpisy pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisława Żaryna dotyczące relacji na linii Warszawa-Pekin.
Chiny uderzają w Morawieckiego
Podczas pobytu w USA premier Morawiecki przekonywał, że państwa Zachodu nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu. Jednocześnie nawiązał do polityki Chin, które to państwo wskazał jako zagrożenie dla bezpieczeństwa.
– Chcę, by Ukraina wygrała, bo - broń Boże - jeśli Ukraina zostanie podbita, będziemy w kompletnie innym świecie. Jeśli Rosja odniesie sukces i duży kraj może najechać mniejszy kraj, dlaczego tej samej sztuczki nie miałyby powtórzyć Chiny, z pomocą Rosji? – mówi polski premier.
Rzecznik Ambasady Chin w Polsce wydał oświadczenie ws. słów Mateusza Morawieckiego, w którym określił premiera jako "pewnego polskiego urzędnika".
Komentarze Żaryna i Warzechy
"Chińska propaganda nerwowo reaguje na słowa Premiera Mateusza Morawieckiego w Atlantic Council (think tank, w którym przemawiał szef rządu - red.). Pekin atakuje szefa Rządu RP oraz próbuje przymuszać Warszawę, by przyjęła chińską optykę ws. Tajwanu" – komentował napięcie na linii Polska-Chiny Żaryn.
Jak tłumaczy dalej sekretarz stanu, "nerwowe stanowisko ambasady Chin w Warszawie to reakcja na słowa polskiego premiera, który w USA wskazał na konieczność wspierania Ukrainy i możliwe zagrożenie dla niezależności Tajwanu, gdyby Ukraina przegrała".
W kolejnych wpisach Żaryn atakuje chińskie media propagandowe i krytykuje silne relacje Pekinu z Moskwą.
"To są już jednak jaja, nawet jak na PiS. Podrzędny urzędniczyna z KPRM zaczyna robić własną politykę zagraniczną" – skomentował serię wpisów pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP publicysta Łukasz Warzecha.
"Czy ktoś mógłby dać temu chłopcu w krótkich spodenkach klapsa i postawić go do pionu, zanim te jego zabawy zaczną mieć poważne skutki" – dodał dziennikarz.