Poseł Lewicy odcina się od wypowiedzi Gduli. "Nie wiem, co miał na myśli"
Dziennikarz radiowej Jedynki zapytał poseł Nowej Lewicy Annę Marię Żukowską o jej zdanie na temat słów jej partyjnego kolegi Macieja Gduli. Na swoim Twitterze napisał on, że "Polska była tylko metaforycznie ofiarą" zbrodni niemieckich w czasie drugiej wojny światowej.
Żukowska: Polska padła ofiarą Niemców
– Nie wiem za bardzo, co mój kolega miał na myśli – odpowiedziała polityk. – Na pewno byliśmy ofiarą realną jako kraj napadnięty przez dwa inne kraje. Polska jest ofiarą drugiej wojny światowej. Przecież przyznano nam reparacje, w prawdzie na rzecz Związku Radzieckiego, ale uznano nas powszechnie na świecie za ofiary napaści – kontynuowała.
Dziennikarz dopytywał, czy jedyną stratą Polski w wyniku drugiej wojny światowej była "strata wieloetniczności", o której wspomniał Gdula w swoim wpisie. Poseł Nowej Lewicy nie zgodziła się z tym stwierdzeniem.
– Straty są w ludziach, straty są w majątku, w gospodarce przecież, we wszystkim. Odbudowywaliśmy się później wiele lat po wojnie, choćby właśnie jak wracamy do tematu mieszkań – PRL musiał budować te mieszkania w takim tempie i być może nie najlepszej jakości, ale ludzie po prostu nie mieli gdzie mieszkać – przypomniała Żukowska.
Poseł popiera starania o reparacje
Dziennikarz zapytał poseł, czy w takim razie Polacy powinni żądać od Niemców odszkodowań za zniszczenia wojenne.
– Uważam, że to element polityki historycznej i jeżeli państwa takie jak Namibia są w stanie wynegocjować kilka miliardów euro za zniszczenia, grabieże i zbrodnie Niemców, to znaczy, że da się to zrobić skutecznie – oceniła Żukowska.
Polityk dodała, że jeśli zdaniem Niemców Polska już otrzymała reparacje wojenne, co prawda na ręce władz radzieckich, to dochodząc pieniędzy za zniszczenia w czasie drugiej wojny światowej można użyć innego określenia niż "reparacje".