"Pospolite gówniarstwo". Miller obraża opozycję
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział w połowie kwietnia zorganizowanie marszu w Warszawie. Wydarzenie jest planowane na 4 czerwca.
Tymczasem portal Wyborcza.pl przekazał, że tylko politycy Nowej Lewicy całkowicie popierają pomysł Donalda Tuska. Z kolei przedstawiciele PSL "narzekają, że Tusk powinien zaprosić, a nie wzywać". Natomiast politycy Polski 2050 Szymona Hołowni wskazują, iż przewodniczący Platformy Obywatelskiej "zaproszenie skierował do ludzi, a nie do partii opozycyjnych", w związku z tym, nie wybierają się na marsz.
Miller atakuje
Komentując te doniesienia europoseł i były premier z SLD Leszek Miller użył mocnych słów. Jego zdaniem, zachowanie liderów PSL i Polski 2050 można określić jako "gówniarstwo".
– Mam nadzieję, że oni się nie spodziewają iż Tusk będzie każdemu wręczał specjalne zaproszenie wraz z bukietem róż. To jest tak ważna sprawa, że odrzucając rozmaite humory i muchy w nosie trzeba po prostu przyjść i wziąć udział – stwierdził na antenie Radia Plus.
Zdaniem polityka, każdy z opozycyjnych liderów mógł wystosować apel o zorganizowanie 4 czerwca marszu. Tak się jednak nie stało, a tylko Donald Tusk wpadł na ten pomysł.
– Więc jeżeli Tusk wpadł, no to trzeba uznać, że to jest dobry pomysł i po prostu zgłosić deklarację uczestnictwa – powiedział.
Europoseł wyraził również opinię na temat możliwości stworzenia przez opozycję jednej listy wyborczej. Jego zdaniem, szanse na to są już coraz mniejsze, choć, jak powiedział, "drzwi trzeba trzymać cały czas otwarte".
– Dopóki nie zostaną oficjalnie ogłoszone wybory i kalendarz, w tym również cała kampania wyborcza, no to zawsze jest czas, żeby debatować nad tym jak listy powinny wyglądać ale oczywiście czasu jest coraz mniej – wyjaśnił.