Koronacja Karola III. "Nikt nie będzie pracował"

Dodano:
Wielka Brytania, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / ANDY RAIN
Media relacjonują, że uroczystości koronacyjne Karola III będą miały bardzo negatywny wpływ na gospodarkę Wielkiej Brytanii.

Koronacja Karola III odbędzie się w sobotę, 6 maja w opactwie Westminsterskim w Londynie.

Karol obejmie brytyjski tron jako spadkobierca swojej matki – królowej Elżbiety II, która zmarła we wrześniu ubiegłego roku, w wieku 96 lat.

Mocne uderzenie w gospodarkę

Z okazji koronacji Brytyjczycy otrzymali od władz Wielkiej Brytanii dodatkowy dzień wolny od pracy (poniedziałek, 8 maja). Według wyliczeń niektórych ekonomistów, ma to uderzyć w brytyjską gospodarkę. Produkt Krajowy Brutto (PKB) straci 0,7 pkt. proc. – podał dziennik "Rzeczpospolita".

– Swoje wyliczenia opieramy na wynikach, jakie dały odczyty w czerwcu i we wrześniu 2022 r., kiedy także pojawiły się dodatkowe dni wolne od pracy – powiedział James Smith z ING Bank.

Ekonomiczny portal Money.pl zauważył, iż we wrześniu ubiegłego roku, kiedy Elżbieta II zmarła, na Wyspach Brytyjskich sytuacja gospodarcza była najgorsza od wielu lat. W Izbie Gmin debatowano wówczas o rozwiązaniu problemów związanych z największym od dziesięcioleci kryzysem energetycznym, a kurs funta brytyjskiego w stosunku do dolara nurkował do najniższego poziomu od 1985 r.

Co ważne, z powodu długiego weekendu świątecznego i uroczystości koronacyjnych Karola III ucierpieć mają przede wszystkim krajowy przemysł oraz budownictwo. – Nikt nie będzie pracował – ocenił Sanjay Raja z Deutsche Banku. I zauważył, iż drugi kwartał bieżącego roku przyniesie Wielkiej Brytanii kolejny w ciągu ostatnich 12 miesięcy spadek PKB.

Brytyjskie prognozy

Jeszcze w lutym prognozy Banku Anglii wskazywały, że w tym roku brytyjska gospodarka wpadnie w recesję, choć będzie ona krótsza i płytsza niż przewidywano trzy miesiące wcześniej. Spodziewany spadek PKB to 0,5 proc., a nie 1,5 proc.

Jednak później zaczęły pojawiać głosy, że Wielka Brytania w ogóle uniknie recesji. Taką opinię wyrazili m.in. czołowi ekonomiści z think-tanku National Institute of Economic and Social Research (NIESR).

Źródło: Rzeczpospolita / Money.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...