Pieskow oskarża USA o atak na Kreml. "Moskwa wie, że to one stoją za działaniami Kijowa"

Dodano:
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: Wikimedia Commons
Dmitrij Pieskow oskarżył USA o to, że to one zainspirowały i wsparły Ukrainę w niedawnym ataku dronowym na Kreml.

– Stany Zjednoczone muszą zrozumieć, że Moskwa jest świadoma, że to one stoją za działaniami Kijowa, nawet nie pozostawiając mu wyboru środków – powiedział w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Pieskow powiedział, że Władimir Putin nie wygłosi żadnego przemówienia z powodu ataku na stolicę kraju. – Atak na Kreml jest przedmiotem dokładnego i szybkiego śledztwa, w które zaangażowane są odpowiednie służby – zapewnił.

Media wskazują, że w związku z atakiem dronowym nie jest planowane nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji, ale w piątek Władimir Putin ma zaplanowane spotkanie ze stałymi członkami tego gremium. Pieskow zasugerował, że atak na Kreml będzie przedmiotem ich rozmów.

Podolak: Inscenizacja

Wcześniej władze Rosji oskarżyły Ukrainę o próbę przeprowadzenia "zamachu na Putina" za pomocą dronów, które uderzyły w Kreml. Według Moskwy doszło do "ataku terrorystycznego", za który odpowiedzialność ponosi "kijowski reżim". Niezidentyfikowany obiekt wybuchł nad jednym z budynków. Potwierdzają to liczne nagrania. Nikomu nic się nie stało.

Podolak nie ma wątpliwości, że atak dronów na Kreml to dokonana przez Rosjan inscenizacja, mająca odwrócić oczy świata od prawdziwego zagrożenia, jakim jest Moskwa.

"Kreml, dron, 2 organizatorów na schodach Pałacu Senatu, 12-godzinna przerwa przed publikacją, jednoczesne wideo z różnych ujęć – inscenizacja. Ewidentna... Co NIE jest inscenizacją, a co wymaga realnej reakcji. Po pierwsze: umyślne masowe morderstwo dokonane przez Rosję na 23 cywilach w Chersoniu tego samego dnia. Po drugie: demonstracyjne umieszczenie dużych ilości materiałów wybuchowych w jednej z hal turbin elektrowni jądrowej Zaporoża. Trzeba ustawić dobrze swoje priorytety!" – apeluje ukraiński polityk w mediach społecznościowych.

Źródło: Reuters / Onet/Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...