Orban: Nie wyobrażam sobie, żeby Rosja została pokonana
W węgierskim Radiu Kossuth premier Victor Orban podkreślał, że konflikt zbrojny na Ukrainie powinien zostać jak najszybciej zakończony, ponieważ nie ma w nim zwycięzców, a tylko przegrani.
– Węgry od samego początku sygnały na stanowisku, że w tej wojnie raczej nie będzie zwycięzców. Będą przegrani, ale nie będzie zwycięzców – tłumaczył szef węgierskiego rządu.
Orban podkreślił także, że Zachód dostarcza Kijowowi szerokiego wsparcia i decyduje na ile chce wspierać Ukrainę. Jednocześnie węgierski przywódca podkreślił, że "Rosja ma znacznie więcej ludzi, więcej armii i broń nuklearną". – Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek pokonał mocarstwo nuklearne – dodał polityk.
– Myśleć, że Rosjanie będą bezczynnie patrzeć na to jak są pokonywani, jak ich system polityczny jest niszczony, prezydent zabijany, drony atakują Plac Czerwony, wierzyć w to, że będą w milczeniu patrzeć i akceptować militarną klęskę, mogą tylko ci, którzy nie wyrośli z dzieciństwa – tłumaczył dalej premier.
Napięcie na linii Budapeszt-Kijów. "Albo wspieracie Ukrainę zawsze albo..."
W ostatnich dniach wzrosło napięcie na linii Budapeszt-Kijów. Mychajło Podolak odpowiedział szefowi MSZ Węgier, który skrytykował Wołodymyra Zełenskiego.
"Dziś jest czas czarno-białych decyzji. Nie ma światłocieni. Nie ma niedomówień. Albo wspieracie 'rosyjskie ludobójstwo' i 'wojnę Putina z ludzkością i Ukrainą', albo zawsze i wszędzie wspieracie Ukrainę, proukraińską koalicję, wolny świat we wszystkim…Nadszedł czas, aby węgierscy decydenci oraz rosyjscy emigranci polityczni i kulturalni w końcu zdali sobie z tego sprawę…" – napisał na Twitterze doradca szefa Kancelarii prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak.
To reakcja na wpis szefa węgierskiej dyplomacji, który wcześniej skrytykował Wołodymyra Zełenskiego. Podczas sobotniej konferencji prasowej prezydent Ukrainy odniósł się bowiem do postawy, jaką prezentuje wobec Ukrainy i Rosji rząd Węgier. – Wydaje mi się, że na Węgrzech panuje polityczne uwikłanie elit politycznych. To bardzo dziwna sytuacja, że kraj NATO może być za Rosją, a przeciwko Sojuszowi. Uważam to zachowanie za niewłaściwe, ale wyrażam swoją subiektywną opinię – mówił Zełenski. Podkreślił przy tym, że "'sojusznik' to nie tylko słowo, ale również działania". – To związek państw, które mają ten sam pogląd na bezpieczeństwo. (...) Jeśli wszyscy sojusznicy mówią, że dla Rosji jesteśmy wrogiem, to jeden kraj nie może nagle powiedzieć, że dla Rosji jest sojusznikiem – powiedział prezydent Ukrainy.