Napięcie na linii Budapeszt-Kijów. "Albo wspieracie Ukrainę zawsze albo..."

Napięcie na linii Budapeszt-Kijów. "Albo wspieracie Ukrainę zawsze albo..."

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
W ostatnich godzinach wzrosło napięcie na linii Budapeszt-Kijów. Mychajło Podolak odpowiedział szefowi MSZ Węgier, który skrytykował Wołodymyra Zełenskiego.

"Dziś jest czas czarno-białych decyzji. Nie ma światłocieni. Nie ma niedomówień. Albo wspieracie 'rosyjskie ludobójstwo' i 'wojnę Putina z ludzkością i Ukrainą', albo zawsze i wszędzie wspieracie Ukrainę, proukraińską koalicję, wolny świat we wszystkim…Nadszedł czas, aby węgierscy decydenci oraz rosyjscy emigranci polityczni i kulturalni w końcu zdali sobie z tego sprawę…" – napisał na Twitterze doradca szefa Kancelarii prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak.

To reakcja na wpis szefa węgierskiej dyplomacji, który wcześniej skrytykował Wołodymyra Zełenskiego. Podczas sobotniej konferencji prasowej prezydent Ukrainy odniósł się bowiem do postawy, jaką prezentuje wobec Ukrainy i Rosji rząd Węgier. – Wydaje mi się, że na Węgrzech panuje polityczne uwikłanie elit politycznych. To bardzo dziwna sytuacja, że kraj NATO może być za Rosją, a przeciwko Sojuszowi. Uważam to zachowanie za niewłaściwe, ale wyrażam swoją subiektywną opinię – mówił Zełenski. Podkreślił przy tym, że "'sojusznik' to nie tylko słowo, ale również działania". – To związek państw, które mają ten sam pogląd na bezpieczeństwo. (...) Jeśli wszyscy sojusznicy mówią, że dla Rosji jesteśmy wrogiem, to jeden kraj nie może nagle powiedzieć, że dla Rosji jest sojusznikiem – powiedział prezydent Ukrainy.

Szijjártó: Nasz naród zapłacił za tę wojnę wysoką cenę

Na słowa Zełenskiego odpowiedział za pośrednictwem Facebooka szef węgierskiej dyplomacji.

"Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zachowanie Węgier jako członka NATO jest niewłaściwe. Cóż: po pierwsze, na szczęście on o tym nie decyduje. Po drugie, naród węgierski zapłacił już za tę wojnę niezwykle wysoką cenę. Po trzecie, wielu Węgrów – członków zakarpackiej społeczności węgierskiej – zginęło już w tej wojnie" – napisał w niedzielę Péter Szijjártó.

Polityk ironicznie stwierdził, że jeśli słowa ukraińskiego prezydenta oznaczają "serdecznie dziękuję Węgrom za przyjęcie i opiekę nad ponad milionem uchodźców z Ukrainy i z szacunkiem dziękuję im za nieustanne wysyłanie pomocy!", to on może odpowiedzieć "nie ma za co i możecie na nas liczyć w przyszłości".

Czytaj też:
Węgry: Z okazji wizyty papieża prezydent ułaskawiła kilku więźniów
Czytaj też:
"Po prostu przestań szukać wymówek". Podolak uderza w Merkel

Czytaj także