„Córka komendanta”
Głównym bohaterem „Chłopca w pasiastej piżamie” jest mały Bruno, syn komendanta obozu koncentracyjnego, który zaprzyjaźnia się ze swoim żydowskim rówieśnikiem. Powieść sprzedała się w 11 milionach egzemplarzy, została zekranizowana i była adresowana przede wszystkim do młodszego czytelnika. Boyne postanowił kontynuować tę wstrząsającą historię, ale tym razem wykreował dojrzałą wiekiem postać – Gretel, czyli tytułową „Córkę komendanta”, a zarazem siostrę Bruna.
Oryginalny tytuł najnowszej powieści Boyna to All the broken places, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Wszystkie zrujnowane miejsca” i wcale nie sugeruje, że tak jak w „Chłopcu…”, również i tu holokaust będzie tematem przewodnim. To samo zresztą podkreśla sam autor, mówiąc, że jest to powieść o walce z poczuciem winy i próbie odpokutowania za grzechy innych.
„Córka komendanta” to powieść nietypowa, ponieważ występują w niej równolegle dwie płaszczyzny czasowe. Pierwsza z nich opowiada o czasach, kiedy Gretel z matką zmuszone były uciekać z Niemiec. Kobiety ukrywały się w różnych miejscach, robiąc wszystko, by uniknąć ewentualnego aresztowania. W tym momencie uzasadniony i zrozumiały staje się oryginalny tytuł książki, bowiem każde miejsce, w którym przebywa Gretel, naznaczone jest katastrofą.
Młoda wówczas kobieta była zagubiona nie tylko ze względu na ciągłe zmiany miejsca zamieszkania, ale przede wszystkim nie potrafiła uporządkować swoich myśli i uczciwie spojrzeć na przeszłość zarówno swoją, jak i swojej rodziny. Wychowywana w kulcie nazizmu nie umiała porzucić przekonania o słuszności tej ideologii. Nie mogła również liczyć na wsparcie matki, która pomimo okropności jakie je spotykały, ślepo wierzyła, że to, czego dopuszczał się jej mąż, nie było zbrodnią, a koniecznością.
Im Gretel była starsza, tym więcej rozumiała i z tym większym poczuciem winy musiała się zmagać. Z jednej strony zdawała sobie sprawę, że jako mała dziewczynka nie mogła w żaden sposób powstrzymać całego mechanizmu zabijania, z drugiej jednak jest w pełni świadoma, że na pewno mogła zapobiec śmierci swojego brata. Toczy ze sobą ogromną walkę i nieustanie poszukuje argumentów, by uwierzyć, że to nie jej wina, że nie miała wpływu na to, co wydarzyło się w obozach koncentracyjnych.
Druga płaszczyzna to czasy współczesne, a Gretel jest już dziewięćdziesięcioletnią kobietą. Mieszka w Londynie, gdzie przez lata udawało jej się ukrywać swoją tożsamość. Wiedzie spokojne życie, stara się nie wychylać i nie zwracać na siebie uwagi, bowiem cały czas istnieje ryzyko, że zostanie oskarżona o zbrodnie wojenne. W głowie nadal ma wspomnienia z Francji, kiedy to mieszkańcy małego miasteczka postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. Nie zabili jej i matki, ale przez to trauma była jeszcze większa. Pomimo podeszłego wieku nadal nie poradziła sobie ze stratą brata, którego imienia nie jest w stanie wypowiedzieć na głos.
Jej życie komplikuje się w momencie, gdy do budynku, w którym mieszka, wprowadza się młoda rodzina z małym dzieckiem. Gretel w chłopcu widzi Bruna i zaprzyjaźnia się z nim, mimo sprzeciwu jego ojca. Bardzo szybko okazuje się, że małżeństwo żyje w toksycznej relacji, a Gretel zauważa w tym szansę na odkupienie własnych win i postanawia za wszelką cenę uratować małego Henry’ego. Sprawa zaczyna się komplikować, kiedy sąsiad, wykorzystując swoje znajomości, odkrywa prawdziwą tożsamość Gretel.
Postać Gretel to postać tragiczna. Całe swoje dorosłe życie ukrywała się, uciekając od odpowiedzialności. Miała szanse, aby wydać policji jednego ze wspólników ojca, którego spotkała przez przypadek w Australii, ale stchórzyła. Bała się, że tym czynem pociągnie na dno również siebie. Biczowała się, ale nie była gotowa, by ludzie poznali jej historię. Z drugiej strony bez względu na to, gdzie się znalazła, przeszłość zawsze ją odnajdowała. Kiedy po raz kolejny wydawało się, że tym razem musi być już dobrze, okazywało się, że los ponownie z niej zadrwił, pogłębiając jej poczucie winy i bezradności.