Ambasador Andriejew pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Nie udało mu się złożyć kwiatów
Podobnie jak w ubiegłym roku, ambasador Rosji Siergiej Andriejew wraz z innymi rosyjskimi dyplomatami postanowił złożyć z okazji Dnia Zwycięstwa kwiaty na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
Przypomnijmy, że 9 maja Rosjanie świętują Dzień Zwycięstwa – to własnie 9 maja 1945 roku Niemcy podpisały akt bezwarunkowej kapitulacji, który zakończył drugą wojnę światową. Dokument wszedł on w życie wieczorem 8 maja, jednak według czasu moskiewskiego był to już 9 maja, dlatego w Rosji co roku tego dnia upamiętniane jest zwycięstwo aliantów nad państwami Osi.
Napięta atmosfera, protestujący otoczyli Andriejewa
W tym roku na dyplomatę na miejscu czekali ukraińscy demonstranci, którzy uniemożliwili polityki złożenie kwiatów. Jeszcze przed przybyciem ambasadora pod Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich aktywiści powkładali na terenie cmentarza w ziemię setki ukraińskich flag.
Z tego powodu Andriejew idąc w stronę monumentu musiał uważać, aby nie zdeptać ukraińskich flag. Przybyciu polityka towarzyszyły też krzyki i obraźliwe hasła. Ukraińcy krzyczeli m.in. że rosyjski ambasador jest faszystą.
Ostatecznie dyplomacie nie udało złożyć kwiatów, ponieważ drogę zagrodzili mu protestujący. Nie doszło jednak do żadnego niebezpiecznych incydentów, a Andriejew w eskorcie policji odjechał spod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
– Jak państwo widzą, jesteśmy w obliczu oczywistego zakłócenia porządku publicznego. Niestety po raz drugi już, jak w zeszłym roku, nie potrafiliśmy złożyć wieńca przy pomniku żołnierzy wyzwolicieli radzieckich poległych tutaj w walce z faszyzmem. Ale to w żaden sposób nas nie denerwuje – komentował sytuację pod Cmentarzem Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich dyplomata.
Polityk dopytywany przez dziennikarzy czy podejmie kolejną próbę złożenia kwiatów stwierdził: "Pastwo widzą, że nie ma takiej możliwości".