"Dwulicowość polityki Warszawy". MSZ Rosji zapowiada odwet wobec Polski

Dodano:
Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji Źródło: Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Ambasador Rosji w Polsce nie zdołał złożyć kwiatów na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Jest ostra reakcja rosyjskiego MSZ.

Podobnie jak w ubiegłym roku, ambasador Rosji Siergiej Andriejew wraz z innymi rosyjskimi dyplomatami postanowił złożyć z okazji Dnia Zwycięstwa kwiaty na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.

Przypomnijmy, że 9 maja Rosjanie świętują Dzień Zwycięstwa – to właśnie 9 maja 1945 roku Niemcy podpisały akt bezwarunkowej kapitulacji, który zakończył II wojnę światową. Dokument wszedł w życie wieczorem 8 maja, jednak według czasu moskiewskiego był to już 9 maja, dlatego w Rosji co roku tego dnia upamiętniane jest zwycięstwo aliantów nad państwami Osi.

Ambasador nie złożył kwiatów

W tym roku na dyplomatę na miejscu czekali ukraińscy demonstranci, którzy uniemożliwili złożenie kwiatów. Jeszcze przed przybyciem ambasadora przed Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, aktywiści powkładali na terenie cmentarza w ziemię setki ukraińskich flag.

Z tego powodu Andriejew idąc w stronę monumentu musiał uważać, aby nie zdeptać ukraińskich flag. Przybyciu polityka towarzyszyły też krzyki i obraźliwe hasła. Ukraińcy krzyczeli m.in. że rosyjski ambasador jest faszystą.

Ostatecznie dyplomacie nie udało złożyć kwiatów, ponieważ drogę zagrodzili mu protestujący. Nie doszło jednak do żadnego niebezpiecznych incydentów, a Andriejew w eskorcie policji odjechał sprzed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.

Reakcja Rosji

"To, co się stało, po raz kolejny pokazuje dwulicowość polityki Warszawy w ocenie wydarzeń II wojny światowej i próbie zapomnienia o roli naszego narodu w ratowaniu krajów Europy zniewolonych przez nazistowskie Niemcy. Taka linia polskich władz nie pozostanie bez odpowiedniej reakcji" – czytamy w oświadczeniu rosyjskiego resortu dyplomacji.

Wskazano, że polskie MSZ zostało wcześniej poinformowane o planowanej przez rosyjskich dyplomatów uroczystości, ale "polskie władze nie zapobiegły prowokacyjnym działaniom protestujących". Rosja podkreśla, że traktuje to zdarzenie "jako kolejny przejaw niechęci strony polskiej, a przede wszystkim obrazę pamięci ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich poległych w czasie wyzwalania Polski spod okupacji niemieckiej".

Źródło: Twitter / TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...