Incydent z rakietą. Kwaśniewski: Widać, że coś kręcą

Dodano:
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski skomentował zamieszanie wokół incydentu z rosyjską rakietą.

Burza wokół odnalezienia rosyjskiej rakiety w lesie pod Bydgoszczą przybiera na sile. W czwartek minister obrony narodowej wygłosił oświadczenie, w którym wskazał winnego zaniedbań w tej sprawie. Według Błaszczaka, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych zaniechał swoich obowiązków i nie poinformował go o upadku rakiety na terytorium Polski. W piątek gen. Tomasz Piotrowski, obarczony przez ministra obrony narodowej winą za brak reakcji na upadek rakiety, zabrał głos. Wojskowy wystosował apel, w którym prosi o rozsądek i nieuleganie emocjom w związku z incydentem oraz o solidarną postawę społeczeństwa w obliczu działań Rosji.

W piątek komunikat wydało także Buro Bezpieczeństwa Narodowego.

Kwaśniewski: Wielka konfuzja

Do zamieszania odniósł się były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Stwierdził, że widać "wielką konfuzję" wokół tej historii. – Dawno nie słyszałem aż tylu sprzecznych informacji i sygnałów ws. jednego i to tak istotnego wydarzenia. Widać, że coś kręcą – powiedział w rozmowie z portalem gazeta.pl.

– Przedstawiciele władz państwa i wojska nie są w stanie jednoznacznie powiedzieć, jak cała ta historia wyglądała. Dotyczy to w zasadzie wszystkich szczebli państwa: ani prezydent, ani Kancelaria Prezydenta, ani MON, ani premier, ani wojsko – nikt nie dał jeszcze jasnej odpowiedzi, a ich wersje są sprzeczne. Jestem daleki od ocen, że nic nie działa w państwie i że to zupełna katastrofa. Należy się kierować siłą spokoju państwa – zwłaszcza wobec tego, co się dzieje w otoczeniu – podkreśla.

Rady dla Andrzeja Dudy

Były prezydent wskazuje, co wobec tej sytuacji powinien zrobić urzędujący prezydent Andrzej Duda. – Prezydent jako zwierzchnik Sił Zbrojnych RP ma jasne obowiązki. Po pierwsze musi dowiedzieć się, jakie były fakty. Po drugie: czy systemy obrony przeciwrakietowej mogły przechwycić tę rakietę, a jeśliby tak, to dlaczego okazały się nieskuteczne. Po trzecie: jaka była reakcja odpowiedzialnych dowódców i jednostek wojskowych na ten fakt?

Jako czwarty punkt Kwaśniewski wymienia wskazanie, kto – jeśli faktycznie tak było – nie udzielał cywilnym zwierzchnikom informacji o całym zdarzeniu.

Były prezydent dodaje, że Andrzej Duda ma obowiązek tych wszystkich informacji żądać. – Będzie też musiał wyciągnąć konsekwencje, skoro ktoś popełnił błędy. Jeśliby się okazało, że któryś z generałów wprowadzał w błąd ministra obrony i premiera, który twierdzą, że nie zostali poinformowani o incydencie, a i prezydent powie, że nic nie wiedział, to ja na miejscu Andrzeja Dudy bym się bardzo zdenerwował – wskazuje Kwaśniewski.

Źródło: Gazeta.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...