"Czterokrotność budżetu Polski". Sasin: Zrobimy wszystko, by Fit for 55 nie wszedł w życie

Dodano:
Jacek Sasin, PiS Źródło: PAP / Mateusz Marek
Koszt dla Polski wprowadzenia pakietu Fit for 55 do roku 2030 to jest około 2,5 bln zł. To jest mniej więcej czterokrotność budżetu Polski – mówi Jacek Sasin.

Parlament Europejski przyjął kolejne elementy radyklanego pakietu Fit for 55, który przewiduje m.in. redukcję emisji gazów cieplarnianych w obszarze Unii Europejskiej o 55 proc. do roku 2030 porównaniu z poziomem w 1990 roku. Będzie się to wiązało z dalszymi ogromnymi wzrostami kosztów życia.

Na pakiet Fit for 55 zgodził się w grudniu 2020 roku premier Mateusz Morawiecki, a Bruksela próbuje wprowadzić swoją ideologiczną agendę w bardzo szybkim tempie, nie zważając na fakt, że przynajmniej części europejskich państw, w tym Polski, po prostu na to nie stać.

Sasin: Zrobimy wszystko, żeby Fit for 55 nie wszedł w życie

Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnia, że Warszawa zrobi wszystko, co możliwe, żeby radykalny unijny pakiet nie dotknął Polaków. – Zrobimy wszystko, żeby przepisy pakietu Fit for 55 nie weszły w życie. To są obciążenia ponad miarę – powiedział w czwartek na antenie TVP Info wicepremier. Sasin nie ukrywał, że "Polska potrzebuje czasu i pieniędzy, by pakiet wprowadzić, a pomoc UE to kropla w morzu potrzeb".

– Musimy zrobić wszystko, żeby te przepisy nie weszły w życie i tę walkę będziemy toczyć. (…) To są obciążenia ponad miarę – przypomniał po raz kolejny minister Sasin.

– Proszę sobie wyobrazić nowe podatki w postaci opłat emisyjnych, dotyczących transportu i budownictwa. Każda polska rodzina będzie musiała płacić za emisje CO2, teraz płaci energetyka – powiedział wicepremier. Sasin powiedział, że wówczas, każdy, kto ogrzewa swój dom węglem, czy gazem, jeździ samochodem spalinowym będzie musiał płacić bardzo wysokie opłaty za emisje CO2 w rachunkach.

Sasin podkreślił, że są szanse na ochronę Polski przed Fit for 55, bo choć wiele państw członkowskich popiera tę agendę, to presja zawsze ma sens.

ETS na budynki i transport

Europarlament przegłosował niedawno przepisy rozszerzające unijny system handlu emisjami (ETS) na budynki mieszkalne i transport (w tym dla lotnictwa i gospodarki morskiej) i mechanizm dostosowywania cen na granicach z emisjami dwutlenku węgla. Jednocześnie ustanowiono tzw. Społeczny Fundusz Klimatyczny na rzecz walki z ubóstwem energetycznym.

W ocenie wielu ekspertów koszty tej operacji będą dla podatników gigantyczne. Przymusowa "Zielona transformacja" UE będzie kosztowała europejskie gospodarki miliardy euro i doprowadzi do zubożenia dużej części społeczeństwa.

Solidarna Polska domaga się zawieszenia udziału Polski w systemie ETS. Zdecydowanie przeciwko obecności Polski w systemie opowiada się również Konfederacja.

Źródło: TVP Info / PAP / Twitter / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...