"Przekracza pan granice przyzwoitości". Ostra dyskusja w studiu TV
Z Twittera zniknął wpis ambasador Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza, który upomniał Polskę ws. przeprosin za zbrodnię wołyńską. Była to reakcja na słowa rzecznika polskiego MSZ Łukasza Jasiny, który zaapelował o przeprosiny ze strony prezydenta Wołodymyra Zełenskiego za zbrodnie sprzed 80 lat.
"Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne" – napisał w sobotę ambasador na Twitterze, a jego wpis wywołał falę krytyki.
"Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek a wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej. Co więcej, dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: 'wybaczamy i prosimy o wybaczenie'" – tłumaczył dalej Zwarycz. W niedzielę rano ukraiński ambasador skasował kontrowersyjny wpis i opublikował nowy, w którym tłumaczy się ze słów o "narzucaniu" decyzji o przeprosinach Zełenskiemu.
Dyskusja polityków. Berkowicz: To nie przypadek
O sprawie politycy dyskutowali w porannym programie Polsat News. Konrad Berkowicz z Konfederacji ocenił, że wpis ambasadora to nie jest wypadek przy pracy czy nadmierne emocje. – Dodanie tego tweeta, usunięcie go i dodanie nowego wpisu to zabieg PR – stwierdził.
- Co nie zmienia faktu, że pierwszy wpis pokazuje sposób myślenia Ukrainy. Przypomnę, że dwa lata temu mieliśmy wypowiedź również ambasadora, która wręcz zrównywała odpowiedzialność Polski i Ukrainy. To był inny ambasador, ale to podkreśla pewne postawy antypolskie na Ukrainy – ocenił.
Konrad Berkowicz stwierdził, że wspierać Ukrainę należy, ale "artykułując publicznie nasze oczekiwania". – Uczmy się od Ukrainy. Polityka zagraniczna to gra twardych interesów, które ślepe są na przyjaźń, bezinteresowną pomoc i wdzięczność. Ich interesują pieniądze i broń. Ich nie interesuje to, co oni dostali do tej pory – wymieniał.
Schreiber: Prorosyjskie wpisy polityków Konfederacji
Na te słowa zareagował minister Łukasz Schreiber. – Przedstawiciele Konfederacji są akurat ostatni, którzy powinni kogokolwiek pouczać w kwestii relacji polsko-ukraińskich. – Niech pan zobaczy prorosyjskie wpisy swoich kolegów. Wie pan, może by się pan zajął tym, żeby w waszym klubie posłowie się tak nie zachowywali, a potem wszystkich pouczał – stwierdził.
– Przekracza pan granice przyzwoitości – zwrócił się następnie do Berkowicza. Minister przywołał cytat Janusza Korwin-Mikkego, jako – jego zdaniem – przykład prorosyjskiej narracji.
"W tej wojnie OBIE STRONY zabiły mniej cywili niż Anglicy w JEDNYM nalocie na Hamburg '1943. To dlatego, że atakuje Rosja, która nie całkiem jest d***kracją. Ale Ukraina jest – i ta dzicz "będzie zabijać każdego Rosjanina na całym świecie aż do zwycięstwa" – czytamy w przytoczonym wpisie.
– To jest cytat. Gdzie tu pochwała Rosji? Na czym polega tutaj prorosyjskość? – pytał w odpowiedzi Konrad Berkowicz.