Scholz wprost: Teraz Ukraina nie może liczyć na gwarancje bezpieczeństwa NATO

Dodano:
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec Źródło: Wikimedia Commons
Teraz chodzi o to, by wspierać Ukrainę w obronie kraju – przekonuje kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

W dniach 11-12 lipca w Wilnie odbędzie się szczyt NATO. "Na lipcowym szczycie NATO w Wilnie sojusznicy powinni zatwierdzić realistyczny, ale ambitny plan rozwoju sił niezbędnych do prowadzenia misji obronnej zgodnie z nowymi planami. Jednoznaczne odrzucenie ograniczeń zawartych w Akcie stanowiącym NATO–Rosja może wzmocnić determinację państw NATO do rozwoju niezbędnego potencjału i zniechęcić Rosję do nasilania agresywnych działań wobec Sojuszu" – wskazuje Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.

Gwarancje NATO dla Ukrainy.

Z pewnością nie zabraknie rozmów o Ukrainie, w kontekście trwającej agresji Rosji. "W 2008 roku w Bukareszcie NATO podjęło decyzje, które określiły długookresową perspektywę. Dla wszystkich jest jasne, że to (członkostwo Ukrainy w NATO - red.) nie nastąpi w dającym się przewidzieć czasie. Także dlatego, że na kryteria NATO składa się cały szereg warunków, których aktualnie Ukraina w ogóle nie może spełnić" – powiedział kanclerze Niemiec Olaf Scholz w wywiadzie dla "Die Welt".

Według polityka za wcześnie jest też na dyskusję o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy po zakończeniu wojny. "Teraz chodzi o to, by wspierać Ukrainę w obronie kraju. Jasne jest, że w przyszłości będzie także mowa o gwarancjach bezpieczeństwa" – powiedział niemiecki kanclerz. Dodał, że z takimi gwarancjami wiąże się też to, w jakim stopniu Ukraina będzie w przyszłości wyposażona w broń zachodniej produkcji.

W ostatnich tygodniach Wołodymyr Zełenski ponowił wezwanie Sojusz do podjęcia konkretniejszych decyzji, które otworzyłyby Ukrainie drogę do zostania członkiem NATO w przyszłości. Na razie jednak nie tylko Niemcy patrzą na tę kwestię z dystansem. Również USA w obecnej sytuacji nie widzą możliwości akcesji Kijowa.

Źródło: Deutsche Welle / "Die Welt"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...