Smoliński: Prezydent podjął dobrą decyzję. Cieszę się, że nie uległ presji
DoRzeczy.pl: Prezydent Andrzej Duda poinformował, że zamierza podpisać ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022. Jest pan zadowolony z decyzji prezydenta?
Kazimierz Smoliński: Tak, jestem zadowolony, a prezydent podjął dobrą decyzję. Cieszę się, że prezydent nie uległ presji opozycji, która nagle z tej agresywnej stała się miła dla pana prezydenta i zwraca się do niego „szanowny panie prezydencie”. Przecież to jest obłudne. Uważam, że pan prezydent słusznie podkreślił, że takie transparentne i publiczne wyjaśnianie wpływów rosyjskich jest bardzo potrzebne w Polsce, ale również w Europie. O tym, że te wpływy są, chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Mamy tylko kwestię skali tych wpływów, czy miały one wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa, czy tylko tworzyły takie zagrożenie. To komisja musi wyjaśnić.
Jednak padają zarzuty ze strony polityków opozycji dot. braku konstytucyjności tego projektu.
Ja takich obaw nie mam. Tutaj opozycji z pełną premedytacją mówi nieprawdę o zapisach ustawy. Większość posłów albo nie czytała tej ustawy, albo powtarza medialne przekazy, które mówią, że występuje w niej zapis, że decyzja komisji jest ostateczna. Nie jest. Decyzja nie jest prawomocna, może być taką, gdy sąd tak stwierdzi. Kolejna kwestia, którą słyszałem mówi o tym, że eliminujemy w ustawie przepisy kodeksu postępowania administracyjnego dotyczące odwołania. To trzeba wyjaśnić. Przepis KPA mówi o odwołaniu w przypadku dwuinstancyjnego postępowania, a tu mamy jednoinstancyjne. Dlatego właśnie nie ma przepisu o odwołaniu, a do sądu składamy skargę na daną decyzję organu administracyjnego. W ten sam sposób działa komisja weryfikacyjna ds. dzikiej reprywatyzacji, dlatego procedura jest znana, a sądy utrzymują w mocy jej decyzje.
Kto wybierze członków komisji i czy muszą oni być parlamentarzystami?
Skład komisji zostanie wybrany przez Sejm spośród przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych. W ciągu 14 dni od wejścia w życie ustawy, kluby mają czas na zgłaszanie swoich kandydatów, którzy zostaną przebadani przez służby, czy nie ma do nich zastrzeżeń, a jeżeli decyzja będzie pozytywna, to wybierze ich Sejm. Nie muszą to być posłowie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.