"Jest wysłany przez Niemców do Polski". Rzecznik PiS ostro o Tusku
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek w rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia przypomniał kto wspierał byłego premiera Donalda Tuska w powrocie do Polski.
Bochenek o Tusku: Wprowadził wiele negatywnych emocji, agresji, hejtu
– Na pewno jest wysłany (Tusk - red.) przez Niemców do Polski z powrotem po zakończeniu kadencji jako szef Rady Europejskiej, bo przecież sama Ursula von der Leyen wtedy, kiedy odchodził z funkcji szefa Europejskiej Partii Ludowej, życzyła mu tego, aby wygrał wybory w Polsce i został premierem – tłumaczył rzecznik.
– Tak, aby mogła się z nim spotkać, kiedy przyjedzie do Warszawy, już jako z premierem – dodał Bochenek. Jednocześnie polityk wskazał, że na razie plan Tuska nie wychodzi, "bo sondaże niespecjalnie drgnęły w górę, odkąd wrócił do polskiej polityki".
– Niemcy, można powiedzieć, grają w otwarte karty, Donald Tusk przyjechał do Polski z określonym zadaniem, z określoną misją –podkreślił dalej polityk. – Mam takie wrażenie troszeczkę (...) że oni (politycy PO - red.) chyba zmierzają do wywołania jakiegoś napięcia takiego wyjątkowego, społecznego w Polsce, nie wiem, jakiejś wojny domowej chcą – stwierdził rzecznik.
– To co mu na pewno wyszło, to to, że wprowadził wiele negatywnych emocji, agresji, hejtu, podziałów społecznych – tłumaczył przedstawiciel PiS. – Trzeba się zastanowić, jakiej chcemy Polski, czy tego typu, pełnej agresji, hejtu, nienawiści, czy chcemy Polski rozwijającej się, nowoczesnej, która zmierza w określonym kierunku i jest zarządzana przez ludzi, którzy mają na nią pomysł – dodał polityk.
Tusk wraca do Warszawy
Przypomnijmy, że po pięciu latach pełnienia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej (2014-2019), Tusk wrócił do polskiej polityk na początku lipca 2021 roku. Wówczas, w ciągu kilku tygodni, zastąpił na fotelu szefa Platformy Obywatelskiej ówczesnego lidera ugrupowania – Borysa Budkę.
– Jestem tu na 100 proc. Powodem mojego powrotu jest moja wiara, że PO jest niezbędna jako siła polityczna a nie jako wspomnienie, jest potrzebna, by wygrać z PiS walkę o przyszłość. Nie ma bez Platformy szansy na zwycięstwo – mówił wówczas był premier podczas posiedzenia Rady Krajowej PO.