"Nie ma co przeklinać". Tusk dystansuje się od Seweryna?
Wpis szefa Platformy jest odczytywany jako nawiązanie do nagranie z udziałem aktora Andrzeja Seweryna, które w piątek wieczorem pojawiło się w mediach społecznościowych. Dyrektor Teatru Polskiego nawołuje w nim, aby "przyp*******ć" konkurentom politycznym. Nazywa ich także "faszystami".
Ziobro: Seweryn pokazał prawdziwe oblicze
Do sprawy odniósł się podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości, szef Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro. – Media podały wypowiedź aktora Andrzeja Seweryna. Pan Seweryn w wyjątkowo wulgarny sposób nawołuje do przemocy. Do pobicia osób reprezentujących inne poglądy polityczne. Kieruje te słowa do dzieci, do ludzi młodych. Gdybym nie usłyszał, nie uwierzyłbym. Można powiedzieć, że maska opadła. Znaliśmy pana Seweryna jako aktora, dziś poznaliśmy prawdziwe oblicze pana Seweryna, "demokraty", który nawołuje do "demokracji", do "demokratycznego" rozstrzygania sporów politycznych poprzez przemoc – wskazał polityk.
W ocenie szefa MS, to wypowiedź "wulgarna i skrajnie demoralizująca – biorąc pod uwagę adresatów, czyli dzieci – wypowiedź ta jest szokująca". – Z całą pewnością daje do myślenia nt. całego zaplecza totalnej opozycji. Pan Lis, inny lider tego środowiska rozpowszechniał tę wypowiedź najwidoczniej uznając, że mieści się ona w kanonie kultury, którą on reprezentuje – zaznaczył prokurator generalny.
Polityk zaapelował do liderów opozycji, także Tuska, aby odcięli się od słów Andrzeja Seweryna.