Ostatnie dni ukazały nam w całej okazałości żałość polskiej sceny politycznej. W dłuższej jednak perspektywie, wydaje się, że opozycję w tym zakresie dotyka żałość szczególna.
Ja tu już nawet nie mówię o braku programu. Być może mało kto pamięta, ale za czasów swoich rządów Platforma Obywatelska programowo programu nie miała. Była tam jakaś deklaracja programowa, której pewnie nikt nie znał, ale kiedy prosiłem polityków PO żeby mi wskazali program w formie dokumentu, to nie, takiego nie było. Miało to zapewne ten praktyczny aspekt, ze przecież Tusk i tak nie planował robić niczego szczególnego, oprócz reagowania „oburzeniem” na wrzutki „zaprzyjaźnionych mediów”. A kiedy się ma program, to na coś się trzeba zdecydować, a może i nawet kogoś urazić.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.