Girkin: "Wymycie" naszych wojsk z lewego brzegu Dniepru
We wtorek wybuchła ogromna zapora na rzece Dniepr, oddzielająca wojska rosyjskie i ukraińskie na południu Ukrainy, powodując powódź w strefie działań wojennych. Poziom wody podniósł się tam już o 10 metrów i dalej rośnie.
Girkin: "Wymycie" oddziałów Rosji z lewego brzegu
Według "The Wall Street Journal" w wyniku wybuchu tamy w Nowej Kachowce sforsowanie Dniepru przez armię ukraińską będzie utrudnione, przynajmniej na początkowym etapie. Z drugiej strony woda może zmyć fortyfikacje wzniesione przez wojska rosyjskie, które od miesięcy przygotowują się do odparcia spodziewanej ukraińskiej kontrofensywy.
Igor Girkin, były dowódca donbaskich separatystów i były pułkownik FSB podobnie ocenia zaistniałą sytuację.
Jak przekonuje na swoim kanale na Telegramie, po uszkodzeniu tamy powstanie możliwość przekroczenia Dniepru przez wojska ukraińskie na "szerokim obszarze poniżej Nowej Kachowki po znaczącym obniżeniu się poziomu wody w zbiorniku".
"Czy zrobią to, czy nie - na dwoje babka wróżyła" – pisze Girkin, dodając, że tak czy inaczej Rosja będzie zmuszona przerzucić w ten sektor dodatkowe odziały.
"»Wymycie« naszych oddziałów z lewego brzegu Dniepru poniżej Nowej Kachowki. W tym wszystkich struktur obronnych i wszystkich pól minowych, które zostały »wymyte«, wszystkie polowe składy amunicji zostaną zalane, wszystkie materiały, których nie zdążymy załadować i wywieźć zostaną całkowicie lub częściowo zniszczone (a będzie ich dużo, niestety)" – ocenia Girkin.
W 2014 r. Girkin był głównodowodzącym prorosyjskich separatystów, bojówek w Słowiańsku i Doniecku (tzw. Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej lub Zjednoczonej Armii Południowo-Wschodniej) oraz ministrem Obrony Donieckiej Republiki Ludowej. Następnie pełnił funkcję szefa sztabu prorosyjskich separatystów. W ostatnim czasie Girkin wielokrotnie krytykował działania Władimira Putina.
Wzajemne oskarżenia Kijowa i Moskwy
Władze w Kijowie uważają, że tamę w Nowej Kachowce wysadzili Rosjanie, podczas gdy Kreml kategorycznie zaprzecza udziałowi Rosji w wysadzeniu tamy elektrowni wodnej w Nowej Kachowce i przekonuje, że było to wynikiem zaplanowanego przez Kijów sabotażu.
Dniepr zalewa miejscowości wokół Nowej Kachowki
Ołeksandr Prokudin, szef władz obwodowych lojalnych wobec Kijowa przekazał, że około 16 tys. osób znajduje się w strefie krytycznej na prawym brzegu Dniepru. Część Chersonia i dziesięć okolicznych miejscowości zostało całkowicie lub częściowo zalanych.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba uważa, że wysadzenie tamy w Nowej Kachowce to być może największa katastrofa spowodowana przez człowieka w Europie w ostatnich dziesięcioleciach.